Rozdział 2 - Mam na Ciebie ochotę.

226 23 2
                                    


- Skoro mamy spać razem to może poznam Twoje imię?

- Nie będziemy spać ze sobą. Ja będę spała na kanapie, Ty u siebie w pokoju. Chyba że masz gościnny.

- Akurat nie mam. Jestem typem samotnika, więc mi nie potrzebny.

- Okej. W takim razie zostaje mi kanapa - westchnęłam i spojrzałam na czarną, skórzaną kanapę. Jak mówiłam - gorzej być nie może, jednak może.

- Więc? Jak masz na imię?

- Sophie. Sophie Turner.

- Zayn Malik - chłopak wystawił w moim kierunku dłoń, uścisnęłam ją i delikatnie się uśmiechnęłam - Więc, miałaś jechać do przyjaciółki?

- Tak. Na urodziny. Anna mnie zajebie, to dla niej bardzo ważne. Wszyscy tam będą, oprócz mnie.

- Pomógłbym Ci, ale niestety auto mam w naprawie - popatrzyłam na niego, a on uśmiechnął się do mnie. Odwzajemniłam ten czyn.

- Lepiej mi polej. Bo zaraz ocipieje.

- Ocipieje?

- Tak - Zayn nalał do dwóch szklanek whisky i podał mi jedną z nich. Wzięłam ją i napiłam się sporego łyka.

- Opowiedz mi coś o sobie, Sophie.

- Nie ma o czym mówić.

- Na pewno jest coś.

- No dobrze. Więc, moi rodzice umarli, w wypadku samochodowym dwa lata temu. Mieszkam z młodszą siostrą. Mam dwadzieścia dwa lata. Pracuje w sklepie z odzieżą i dużo imprezuje - ten chłopak robi ze mną coś dziwnego. Zazwyczaj jestem skryta, a tu co? Wszystko mu powiedziałam. Alkohol robi też swoje. Eh. Coś czuje, że ta noc będzie ciekawa.

- Współczuje straty rodziców.

- Już sobie radzę. Życie jest nieprzewidywalne. Ludzie odchodzą, a kolejni się rodzą. Taka kolej rzeczy.

- Nie myślałem tak o tym. Ja straciłem brata. I też mi łatwo nie było.

- Jak to się stało?

- Za dużo narkotyków.

- To znaczy? Zaćpał się?

- Nieee. Obracał się w złym towarzystwie. Zajmował sie dilerką. Wisiał komuś hajs i nie oddał. Więc go zastrzelili.

- To straszne!

- Sam tego chciał. Dupa* go rzuciła, więc mu nie zależało na życiu i tak skończył. Wiedział na co się piszę.

- Współczuje Ci - gdy zobaczyłam minę chłopaka,zrobiło mi się go żal. Widać było że kochał brata i wiele wycierpiał. 

    Pewnie nie chce o tym mówić. Mi też nie jest łatwo, po stracie rodziców. Do tej pory, jak o tym myślę chcę mi się płakać. Więc, staram się zająć robotą i opiekowaniem młodszej siostry. Tylko to mi zostało.

- Chcesz iść spać?

- Nie, jeszcze nie. Ale chętnie bym się wykąpała, jeśli nie zrobię Ci kłopotu.

- Nie no spoko. Chodź, zaprowadzę Cie - wstałam i udałam się za Zaynem, biorąc po drodze swoją torebkę. Łazienka była wielka, nie to co moja - malutka. Był prysznic i wanna oraz piękna fototapeta w tle.

- Tu masz ręcznik, jeśli chcesz dam Ci swoją koszulę. Pewnie nie masz w czym spać. A te ubrania są mokre.

- Tak. Poproszę - Zayn wyszedł i za kilka minut przyniósł mi długą koszulkę. Gdy poszedł, rozebrałam się do naga i wzięłam odprężającą kąpiel w wannie. Ubrałam się i od razu poczułam piękny zapach perfum chłopaka. Wyszłam z łazienki i udałam się do salonu. Chłopak siedział na sofie, pijąc wódkę. Przysiadłam się do niego i również się napiłam. Poczułam paskudny smak napoju aż chciało mi się zwymiotować.

- Ale paskudna - skrzywiłam się.

- Nie pijesz prawda?

- Rzadko.

- Ale mówiłaś że chodzisz na imprezy.

- No tak. Ale zazwyczaj prowadzę, więc nie pije.

- Chyba że tak.

Piliśmy razem dobrą godzinę, aż w końcu poczułam się pijana. Spojrzałam na Zayna, on także był lekko wypity. Trochę się dowiedziałam o nim. Na przykład że mieszka tu od śmierci swojego brata. Pisze książki i z tego się utrzymuje, dlatego też cały czas jest sam. Nie ma dziewczyny. Gdy byłam już bardzo zmęczona i chciało mi się spać, usłyszałam głos chłopaka.

- Bzyknijmy się.

- Słucham?

- Mam na Ciebie ochotę.

-----

* Dupa czyli dziewczyna, jakby ktoś nie wiedział :D

Jak myślicie, Sophie się zgodzi czy raczej nie? :D

Komentujcie! i gwiazdkujcie! <3

I want You | Z.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz