Założyłam czarna kurtkę oraz biała torebkę i skierowałam się do drzwi. Szlam cos ok.10 minut i nawet nie zauważyłam kiedy doszłam. Weszłam do kina i szukałam wzrokiem Michael'a. Nagle ktoś złapał mnie za biodra i obrócił wokół siebie. Nagle zauważyłam, ze to Michael.
Cześć -powiedzial
H-hej -próbowałam z siebie wypowiedzieć
To jak na jaki film idziemy? -zapytał się
Hmm.. -porozglądalam się
Może na zbuntowana?-spojrzalam na niego
Okej- uśmiechnął się
Poszliśmy kupić bilety, popcorn i Cole oraz zajęliśmy miejsca w kinie. Po około 15 minutach zaczął się film.
Oglądaliśmy ten film juz prawie godzinę aż zachciało mi się siusiu.
Mikey- sturchnełam go w ramie
Tak? - spojrzał na mnie
Ja zaraz przyjdę IDE do łazienki, okej?-powiedzialam
Okej-odpowiedzial
Wstałam z miejsca i skierowalam się do drzwi wyjściowych i szukałam damskiej toalety. Weszłam i zalatwilam swoje potrzeby. Następnie chciałam umyć ręce ale ktoś mnie złapał za biodra i obrócił wokół siebie, a moim oczom ukazał się wysoki brunet o niebieskich oczach.
Czesc malenka- powiedział
EE..czesc... Możesz mnie poscic?- zapytalam przestraszona
A może masz na cos ochotę?-zapytał przybliżając się do mnie lecz go odepchnelam.
Nie..zostaw mnie..-zaczelam się wyrywac lecz on był silniejszy.
Nie mam zamiaru.. Zbyt mnie pociagasz- mówił całując moja szyję
Zostaw mnie Ty gnojku! - zaczęłam krzyczeć i się wyrywac
~~oczami Michael'a~~
Ogladalem sobie film i nagle ktoś mnie szarpnal, aż zorientowalem sie, ze to Perrie. Odwrocilem się do niej i powiedziała mi, ze zaraz przyjdzie bo idzie do łazienki.
Zgodzilem sie i zorientowalem sie, ze nie ma jej dość długo.. Pomyślałem, Ze może cos SIe stało więc postanowiłem, ze pójdę jej poszukać.
Skierowalem sie do wyjścia i szukalem łazienki aż usłyszałem krzyki i zorientowalem sie, Ze to glos Perrie . Zacząłem biec i wszedlem szybko do łazienki. Zobaczylem wysokiego bruneta, który sie do niej dobierał. Zdenerwowalem sie wiec Podbieglem do niego i zacząłem z calej siły go bic w twarz. Perrie była bardzo przestraszona i wybiegła szybko z płaczem...
~~oczami Perrie~~
Zostaw mnie Ty gnojku!- zaczelam mocniej krzyczeć i sie wyrywac lecz nic to nie dawało
Zamknij sie! - krzyknął i mnie walnal w brzuch
Byłam strasznie przestraszona.. Aż zaczelam płakać z bólu i z przestraszenia.
Nagle ktoś z biegiem wszedł do lazienki i zobaczylam, ze to Mikey, który od razu popchnal wysokiego bruneta na podłogę.
Szybko wybieglam z pomieszczenia na zewnątrz budynku...
Usiadlam na zimne schody mocno płacząc.
Perrie!- krzyknął Michael
M-Mikey- powiedziałam ledwo mówiąc
Wszystko w porzadku? Nic Ci nie zrobił ? -zapytał mnie tulac
N- nie, nie- powiedzialam mocno go przytulajac
Chodź pojdziemy do mnie - powiedział zakładając na mnie ciepła bluze, w która mocna sie wtulilam.
Szliśmy ok. 20 min. do domu Michael'a, który był duży i piękny.
To tutaj- wskazał
Otworzył drzwi i weszlismy do pomieszczenia. Które tak jak na zewnątrz było równie piękne.
To chodź ja Ci pokaże mój pokój, dam Ci cos na przebranie i cos ciepłego - spojrzał na mnie z uśmiechem
Popatrzylam na niego i poslalam mu lekki uśmiech.
Jego pokój był średni, nie za wielki, nie za mały.
Tutaj jest lazienka- wskazał
A tutaj masz ubrania -podał mi
Dziękuje Ci bardzo - przytulilam sie do niego mocno
Nie ma za co słońce - powiedział również sie do mnie przytulajac
Wzielam ubrania i skierowalam sie do łazienki. Wzielam szybki gorący prysznic od razu sie ubierając.
Juz jestem - powiedziałam
Okej, chodź siadaj - poklepal miejsce na łóżku
Usiadlam obok Michael'a i otulil mnie wielkim mieciutkim kocykiem. Podając mi gorąco czekoladę.
Dziękuje Ci bardzo Mikey.. Za wszystko - poslalam mu calusa w policzek
Nie dziekuj, kochanie - uśmiechnął sie
Byłam w niego tak wtulona, ze nie zauwazylam jak szybko zasnelam..Hej kochani ;) chciałabym AAS bardzo przeprosic, ze NIe dodawalam rozdziałów przez dłuższy czas ale teraz powracam ;* takze proszę was o opinię, gwiazdki i komentarze ;* i czy wam sie podoba:)