4

32 3 2
                                    

Dzisiaj obudził mnie hałas.
Znów śniła mi się ta scena, jak zabijam.
Codziennie mam to przed oczami, jakby co dnia historia się powtarzała.

-Panie Mike! Wstajemy kurduplu! Masz tu koleżankę na ostatni rok-usłyszałem głos strażnika. Jak ja go nienawidzę!

Po chwili jednak do celi weszła szczupła brunetka z rozciętym łukiem brwiowym. Oczy miała czarne jak noc, nie było w nich nawet najmniejszej iskierki, blasku. Patrzyła się na mnie na chwilę po czym się położyła, tym samym odwracając się do mnie plecami.

Czyli że nie dość, że jeszcze muszę tu siedzieć, to dali mi jakąś laskę, która wygląda jakby z wojny przyszła. Gorzej już chyba nie może być. Prawda?
Ja też zabijałem ludzi i najgrzeczniejszy nie jestem, ale normalnie wyglądam.

Przez chwilę miałem myśl, żeby zagadać, ale potem to uciekło. Po co ja będę się odzywał? Przecież 2 lata z nikim nie rozmawiałem, więc ten ostatni rok też przeżyje. Ta Nowa jeszcze sobie pomyśli, że flirtrowania mi się zachciało.
Chociaż jestem bardzo ciekawy jej historii.

Po pewnym czasie usłyszałem melodię. Była ona długa i lekka, ale chwilę potem zmieniła się w mocną jakby twardą.
Nowa coś nuciła, a w mojej głowie powstawał tekst. Nigdy się tak dobrze nie czułem.
Mogłem tak wszystko wyjaśnić. Tworząc muzykę czułem się wolny. Melodia mnie nosiła, a ja dawałem jej drogowskazy.
Było jak w bajce, nareszcie MOJEJ bajce.

Wyszło mi tylko tyle:

1.Chodźcie zagrajmy choćby jeden, ostatni raz. Weźmy co nasze i ratujmy nas.
Niech nikt nikomu nie pomaga, bo to wojna jest. Chcieliście się zabawić to walczcie o siebie.

2. To moja twórcza bajka, to moje w samotności dni. Teraz chociaż nie zabierzecie mi nieidealnych, ale moich chwil.

3. Boicie się przyjść lub czasu nie macie. Jesteście zajęci przez kochaną pracę? Zrozumcie wreszcie, że nie tak chce żyć. Wpakowaliście mnie tu, ale jeszcze stąd wyjdę.

Ref: Już zawsze, tak będziemy żyć.
Ja tobie strzele, ty zaś mi.
Nigdy, nie przestaniemy się kłócić i zabijać ja nożem, a słowami ty.

Wiem że nie jest to idelane, ale pierwszy raz w życiu tworzę.

-Możesz być cicho!-krzyknęła nieznajoma.
Nawet nie zauważyłem, że przez ten cały czas wystukiwałem rytm.

Nic nie odpowiedziałem tylko, się położyłam odwracając się do niej plecami i tak zasnąłem.



H

ej.
Jak się podoba.
Chyba trochę popracuje nad tą książka.
Następny (jak będziecie chciali) jeszcze dzisiaj xx
Czekam na opinie i poprawki
kocham

366 Dni Do...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz