3

58 1 0
                                    

#Felix#

Siedzieliśmy na moście gdy nagle Lena zaczęła zwijać się z bólu.Szybko biorę ją na ręce i biegnę do domu Olafa. Co innego mogę zrobić jak tylko on może jej pomuc przez to przejść. Dobiegam do jego domu i pukam do drzwi. Otwiera mi Mat.

-Gdzie Olaf -pytam się podenerwowanym głosem.
-W salonie właś -mówi spoglądając na nie przytomnom Lene.

#Mat#

Otwieram drzwi wejściowe w domu Olafa, a w nich widzę Felixa z Leną na rękach.

-Gdzie Olaf -pyta się podenerwowanym głosem.
-W salonie właś -mówie spoglądając na nie przytomnom Lene.

Felix szypko wbiega do salonu, a Olaf odrazu podbiega do Leny.

#Olaf#

Siedzę z Matem w salonie gdy ktoś puka do drzwi. Mat idzie otworzyć a po chwili do salonu wbiega Felix z Leną na rękach.

-Pomusz jej ona się przemienia -że kurwa co jakim cudem.
-Połusz ją na kanapie -z chodzę z kanapy a Felix ją tam kładzie.
-Idę do kuchni a wy jej zróbcie zimny okład-mówię. Wyciągam z szawki odpowiednie zioła i wracam do salonu.

Podałem jej zioła a teraz tylko możemy czekać aż przejdzie przemianę to tylko zależy od niej.

************

#Lena#

Czułam ogromny bul w całym ciele który nie ustepował, ale po jakimś czasie czuje jak całe moje ciało się zmienia. Nacisk na kości się zmniejsza a rytm mojego serca zaczyna się stabilizować.Nagle moje powieki się otworzyły, co najdziwniejsze mam wrażenie że lepiej słyszę oraz mam lepszy węch, to dziwne bardzo dziwne. Co się ze mną dzieje. Podniosłam się do pozycji siedzącej i rozejrzałam po salonie. Na fotelu po lewej leżał Olaf a na fotelu po prawj spał Felix z Matem na oparciu.

-Jak się czujesz młoda -pyta się Olaf podchodząc do mnie.
-Dobrze ale co wogóle się stało  -zmarszczyłam brwi.
-Przechodziłaś  przemianę przez ostatnie 2 tygodnie -mu odbiło czy co.
-Ale to nie możliwe -zaczęłam się trząść.
-Uspokuj się wszystko będzie dobrze - przytulił mnie a ja się trochę uspokoiłam.
-Ale Olaf to znaczy że mam gen przemiany po moim ojcu - tylo jedno mnie martwi, ojciec miał nie załatwione rachunki ze swoją watachom.
-Najwidocznie tak, a tak w ogóle twój tata kim był w swojej watasze- zapytał zaciekawiony.
-Był ich przywódcą, był Alfom - powiedziałam na jednym wydechu.
-To znaczy że jesteś samicą Alfa - mówi to z uśmiechem.
-A ciebie co tak cieszy - zerkam na niego podejrzliwie.
-Bo będę wreście miał samice Alfa - powiedział jeszcze bardziej się ciesząc.
-Chyba ocipiałeś do reszty człowieku, myślisz że co będe twoją partnerką, jeśli tak to żegnam porypie- szypko wbiegam po schodach do mojego pokoju zamykając drzwi z głośnym hukiem.

#Mat#

Śpie sobe a tu nagle z błogiego letargu wybudza mnie krzyk i głośne trza święcie.

-Co to było - mówię zaspanym głosem.
-Nic takiego tylko Lena - odpowiada mi markotny Olaf.
-A co się stało- pytam się.
-Powiedziałem jej że zostamie moją samicą Alfa - że co robie zszokowaną mine.
-Ta tylko przypomne ci że nie jesteś jedymym samcem Alfa w tej watasze i wogule w tym mieście- mówię wściekł.
-Tak wiem i nie wiem co mi odbiło, ale teraz pomyślmy co zrobić by wyszła z pokoju - mówi ze swoją jak zwykle uśmiechniętą głową.

#Lena#

Sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć,  muszę się z tym przespać i po chwili już byłam w objęciach morfeusza.

**********
Jaką decyzje podejmie lena?

Życze miłego czytania i przepraszam za tak długą nieobecność #dzudii

Jestem wilczycą czy to możliwe ? - W Trakcie Przerubek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz