2

108 2 2
                                    

#Felix#

"Będziesz mogła iść to jest mój znajomy pogadam z nim "

I konwersacje przerwał dzwonek na przerwę.Rzegnam się z Lena i idę w stronę Olafa.

-Hej stary -witam się.
-Cześć Felix -trochę podbuzowany.
-Co się stało wyglądasz na wkurzonego -mówię zmartwiony.
-No bo jestem wkurzony, dobra gadaj co chcesz bo nigdy się o mnie nie martwisz-jak zwykle mnie rozpracował.
-Czy nie będzie problemu jak pójdę z Leną na spacer po szkole i odwioze do domu -mówię.
-Pewnie że nie będzie...... -Nagle przerwał mu Mat.
-Będzie problem młody -mówi i się sztucznie uśmiecha.
-Poczekaj tu chwile zaraz wrócę -mówi i odchodzi.

#Olaf #

-Stary o co Ci chodzi -pytam się Mata.
-O to że zakochałem się w Lenie, a ty chcesz pozwolić jej iść z tym imbecylem na spacer - krzyczy.
-Sory ale nie mogę nic zrobić to jej życie i mi też się podoba choć będzie moją przyrodnią siostrą-mówię zrezygnowany.
-Proszę cię Olaf zrób coś -mówi błagalnym głosem.
-Mam pomysł -świetnie teraz trzeba pogadać z Felixem.

******

Chwile po rozmowie z Matem musiałem powiedzieć Felixowi że Lena musi obrazu jechać do domu.

-Niestety Felix ale matka Leny kazała ją odwieżć po szkole do domu Sory -mówię trochę spięty.
-Dobra to kiedy indziej pójdziemy się przejść -mówi trochę zły.

#Felix #

O co mogło chodzić Matowi tylko chce się lepiej poznać z Leną. A może on się wpojił, ale to nie możliwe ona nie jest wilkołakiem. A może jest. Przecież samice zmieniają się pużniej od samców. Musze się z nią spotkać i coś o niej dowiedzieć.

#Lena #

-I co mogę z tobą iść po lekcjach -pytam się podekscytowana.
-Niestety nie -mówi smutny.
-Wiesz gdzie mieszka Olaf -pytam się.
-Wiem, a co kombinujesz -mówiąc to poruszył brwiami znacząco.
-Spotkajmy się pod jego domem o 15 jeśli ci pasuje -mówię.
-Pasuje mi i to bardzo -uśmiecha się i podchodzi bliżej-mogę ci coś wyznać.
-No pewnie -mówię.
-Podobasz mi się -powiedział to a potem zaczoł mnie całować.Zamurowało mnie i to bardzo. Nagle poczułam jak ktoś nas od siebie odciąga to był Mat nieźle wkurzony.
-Co ty odwalasz imbecylu -krzyczę na niego-Zostaw mojego chłopaka -mówię nie mając innego pomysłu. Puszcza go i się do mnie odwraca.
-Jak to chłopaka -widać że trochę ochłonoł.
-Myślisz że całowała bym się z kim popadnie -denerwóje mnie już ale co mam zrobić.
-No nie myśle tak ale on na ciebie nie zasługuje-mu chyba padło na łep.
-Wiesz co Mat wiem że jesteś przyjacielem syna chłopaka mojej mamy ale to nie pozwala ci wtrącać się w moje życie czajisz -mówię zła.
-Ale Lena...... -Przerwałam mu.
-Mówię ostatni raz zostaw mnie wspokoju -on odchodzi ze smutną miną.
-Felix nic ci nie jest -mówię z zatroskanym głosem.
-Jest ok -uśmiecha się do mnie.
-To dobrze -mówię.
-Wracając do tego co powiedziałaś Matowi, chcę Cię lepiej poznać -mówi.
-Też chcę Cię lepiej poznać -uśmiecham się.
-Choć na lekcje durniu -rozczochrałam mu włosy.

**********

Och nareszcie 10 min do końca ostatniej lekcji.

-To widzimy się o 15 -mówi.
-Tak jest panie kapitanie -zasalutowałam mu a on roześmiał się na całą klasę.
-Co cię tak śmieszy Felixie-powiedziała nauczycielka.
-Nic proszę panią -zatkałam mu buzie.
-To dobrze chłopcze -przewrócił oczami. A ja się zaśmiałam a całe gardło.
-A cię Leno co tak śmieszy -uśmiecha się sztucznie.
-Nic proszę panią -staram się ogarnąć.
-Jakoś nie widać, więc poproszę zrobienie zrobienie wypracowana o Dziecku Noego a pomoże ci Felix -ale suka jak można coś zadać  bo ktoś jej się śmiał na lekcji.
-Dobrze posze..... -Miałam powiedzieć do końca ale moim wybawicielem stał się dzwonek. Ona jest dziwna.
-Ile ona już ma lat -szepcze Felixowi do ucha.
-Od jakiegoś roku powinna być na ręcie-wyjaśnia.
-Dzięki do 15 -Chcę już pójść w stronę wyjścia, ale Felix łapie mnie w tali i zaczyna namiętnie całować.
-Do 15 i minuty dużej mała -wypuszcza mnie z uścisku a ja udaje się w stronę parkinku szkolnego.

************

O boziu zostało mi 20 minut

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

O boziu zostało mi 20 minut. Postanowiłam się ubrać w crop top, spodenki z wysokim stanem i czarne wansy. Właśnie schodziłam ze schodów gdy zabrzmiał dzwonek. Przecież Felix miał być za 5 minut. Otwieram drzwi i kogo widzę tego pojebanego Mata.

-Olaf u siebie -mówię.
-Ale ja chciałem pogadać z tobą -delikatnie się uśmiechnął.
-Sory ale nie mam czasu jestem umówiona-chce już iść ale on łapię mnie za ręce, przyciąga mnie do siebie i zaczyna zachłanie całować.Próbuje się wyspowodzić ale mi się nie udaje.A po chwili  coś twardego ląduje na ziemi, to Felix oderwał tego gnojka odemnie.
-Nic ci nie jest - pyta się troskliwie.
-Już nic dziękuję -Felix podchodzi i mnie przytula.
-To dobrze maleńka -uśmiecha się.

#Mat#

Imbecylu co ci odbiło, mogłeś ja ominąć w tych drzwiach a ty nie. Teraz nie tylko mnie nie nawidzi to jeszcze się mnie boji. Musze to naprawić.

#Felix #

Musze się nią zająć i nie dopuścić tego głomba. Ona będzie moja.

-To idziemy maleńka -pytam się.
-Tak idziemy, a można wiedzieć gdzie -ale ona ciekawska.
-To niespodzianka -uśmiecham się i zakładam jej opaskę na oczy.
#Lena#

Felix założył mi opaskę na oczy i prowadził w nieznanym kierunku już dobre puł godziny.

-Daleko jeszcze -jęcze znudzona.
-Nie marudzić, już jesteśmy-powiedział z zadowoleniem w głosie.
-Mogę już ściągnąć tom opaskę -pytam się. Ale zanim zdążyłam co kolwiek zrobić Felix ściągnął mi przepaske i zaczął namiętnie całować aż nie zabrakło nam powietrza.
-Jak ci się tu podoba maleńka -mówi obejmując mnie od tyłu.
-Tu jest przepięknie -przytulam go. Siadamy na moście spoglądając na piękny zachód słońca. Aż przeszył mnie niemiłosiernie ogromny bul i zaczęłam się obracać w ciemności.

*************
Co się stało Lenie o tym w następnym rozdziale.

Proszę o opinie na temat tego rozdziału bo jestem ciekawa czy wam się spodoba #dzudii

Jestem wilczycą czy to możliwe ? - W Trakcie Przerubek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz