➖1➖

144 19 10
                                    

W tle dudniła spokojna muzyka, pewnie Suho chciał nas trochę odstresować przed gonitwą po lotnisku. Ja najbardziej cieszyłem się z tego wyjazdu. Lecimy do pięknego kraju o idealnej porze roku, a na dodatek po trasie mamy bonusowy tydzień na robienie tego co nam się żywnie podoba, ale w większości na zwiedzanie.
Pewnie jakiś fansign się jeszcze zaplącze, ale to tam pikuś.
Menadżer hyung to jednak znał się na rzeczy, nigdy nie miałem mu nic do zarzucenia.

No może prócz jego zachowania w dwóch... Oh, przepraszam trzech sytuacjach.

Dokopałem się do łazienki jako drugi, ale wpadłem na pewien pomysł. Byśmy szybciej się wyrobili, zaczęliśmy myć zęby w kilka osób. Chen jak zawsze się wygłupiał to samo Baekhyun, ale już nie byłem taki i pośmiałem się razem z nimi.
Przecież to nic złego. 
Wyszedłem z łazienki jako pierwszy i szybkim krokiem skierowałem się do pokoju by skontrolować swój bagaż podręczny.
Zwyczajny, ale stylowy, czarny, skórzany plecak za dwie kieszenie zapinane ma srebrny suwak.
Paszport? Jest.
Portfel? Jest.
Dowód osobisty? Jest.
Telefon? Nie ma...
Zajrzałem pod poduszkę, czyli tu się schował. Jeszcze tylko ładowarka i miałem wszystko.... Chwila, przecież bez słuchawek ani rusz. No to już mam wszystko. Zapiąłem plecak i zabrałem ze sobą. W salonie nie było jeszcze nikogo, pewnie dalej dopakowują rzeczy. Westchnąłem zerkając na swój zegarek, jeszcze pół godzinki. Ekscytowałem się jak pięciolatek swoimi własnymi urodzinami.
Wszyscy już powoli się zbierali. Najpierw Sehun, potem Lay... Aż w końcu pojawili się wszyscy. Podniosłem się z drobnej, kremowej sofy. Suho szybki nas przeliczył, zupełnie jak na obozie.

-Wszyscy? No to idziemy.

Zjechaliśmy windą początkowo na parter, ale stwierdziliśmy, że lepiej będzie odrazu na parking. Nasz Van był już przygotowany, swoją wielkością przypominał limuzynę ze względu na to ile osób mieścił.

Na lotnisku zaatakowały nas roje fanów, latali jak wściekłe osy, ale ochrona nie odstępowała nas na krok. Wszyscy założyliśmy nasze maski. Odprawa minęła wyjątkowo szybko i spokojnie. Żeby nie wzbudzać podejrzeń rozdzieliliśmy się na mniejsze grupki. Oczywiście Kai zgłosił się, że chce posiedzieć ze mną, więc ChenChen też na to przystał. Chłopaki porozdzielali się wedle własnego uznania i tak właśnie, czekaliśmy na przylot naszego transportu. Byłem jakiś senny, więc odrazu przysnąłem. Moja głowa wyładowała na czymś miękkim, nie wiedziałem co to, ale nie chciało mi się sprawdzać.

Nie wiem ile minęło czasu, ale jest mi tak wygodnie i sennie. Coś, a raczej ktoś energicznie mnie szturchał.

-Kyungsoo, obudź się. Nasz samolot już czeka.

Ten przyjemny szept... Do kogo należy? Zaraz się dowiem. Uchyliłem powieki i spojrzałem w dół. Pierwsze co zobaczyłem to ciemne poprzecierane spodnie, ale potem zlustrowałem tą osobę nieco wyżej i... Jongin. Nic nie odpowiedziałem tylko poderwałem się na równe nogi, ale przez moją niezdarność przygrzmociłem czołem o jego podbródek.

- Aish, przeprszam.

Powiedziałem w popłochu, muszę bardziej uważać na to co robię. Podniosłem się na równe nogi i razem z chłopakami skierowaliśmy się do odpowiedniego przejścia.

➖➖➖

W samolocie było całkiem... Przytulnie? Nie wiem czy można to tak nazwać. Siedziałem pomiędzy Chenem, a Xiuminem. Ta dwójka chyba szczególnie miała dzisiaj energię co było znacznym przeciwieństwem mnie. Byłem senny i znudzony. Oparłem się o fotel i nawet nie wiedziałem kiedy zasnąłem. Ominął mnie start samolotu czego akurat nie żałowałem. Nie lubiłem tego momentu. Zdecydowanie wolałem lądowanie i aż nie mogłem się go doczekać.
Ah, lecimy do Japonii... Będziemy mieli tam takie mini wakacje... Chce już tam być, no. Oj Kyungsoo, jesteś jak małe dziecko. Uśmiechnąłem się przez sen co chyba zwróciło czyjąś uwagę. Zostałem zmacany po policzkach, ale byłem zbyt senny by otworzyć oczy i tą osobę kulturalnie opierniczyć.

Obudziłem się dopiero po godzinie co oznacza, że zostało nam jeszcze troszkę czasu zanim będziemy na miejscu. Zaklaskałem ustami i zamrugałem kilkakrotnie by się rozbudzić. Od razu lepiej. Było dziwnie cicho, a jak chłopaki są cicho to znaczy, że coś się dzieje. Obróciłem głowę w bok, a moim oczom ukazał się chyba jeden z najbardziej uroczych widoków na świecie. Przez szparę w siedzeniach widziałem głowę Chanyeola opartą o tą należącą do Baekyuna. Spali, zresztą jak wszyscy dookoła. No cóż... Nie będę nikomu przeszkadzał. Włożyłem słuchawki do uszu i tak oto minęła mi reszta lotu. Muzyka potrafiła umilić mi czas. Chciałem ich obudzić, ale pilot rozglądający komunikat o podejściu do lądowania zrobił to za mnie. Widziałem, że trochę odpoczęli, a niektórzy czuli przez to tylko większe zmęczenie.

Jeszcze chwila...

Chwila...

Nareszcie!

Wydostaliśmy się ze środka maszyny i popędziliśmy po nasze bagaże. Pod lotniskiem w Osace już czekał na nas transport.

Dopiero przylecieliśmy, a już mi się podoba. Wiosenna pogoda, lekkie podmuchy wiatru i mnóstwo słońca. Idealny czas na odpoczynek. Nie lubiłem typowego lata, więc teraz było w sam raz. Drzewa praktycznie pokryte były różowymi pąkami kwiatów wiśni, zieleń liści ginęła przez bogactwo nie rozwiniętych jeszcze owoców. Idzie się zauroczyć w takich miejscach. Menadżer pogonił mnie bym już wsiadał zamiast gapił się dookoła. Pokiwałem przepraszająco głową i wsiadłem do samochodu. Reszta zespołu miała ze mnie niezły ubaw, ale postanowiłem pośmiać się razem z nimi.
Dystans to podstawa, prawda?

Nasz hotel wcale nie był tak daleko od lotniska, te kilka kilometrów zleciały kosmicznie szybko. Podziękowaliśmy szoferowi i ku naszemu zdziwieniu obsługa specjalnie wyszła by nas powitać. Pierwszy raz się z czymś takim spotykać. Widać, że Japończycy są dobrze wychowani. Wzięli nasze torby i kazali poczekać w recepcji na wydanie kluczy.
Oczywiście nie mamy zbiorowego pokoju jak to było zawsze. Ciekawe po ilu nas przydzielili...

Mało wyszło, ale co tam. To dopiero pierwszy rozdział, a fabuła powoli się rozwinie. W sumie to mały eksperyment bo nie wiem czy ktoś będzie chciał to czytać, śle yolo. Dziękuję za uwagę~
➖Komentujesz = motywujesz➖

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 06, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Kaisoo | Love is in the air. ▶️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz