there's a first for everything {l.hemmings}

Prolog

Będąc jeszcze małym dzieckiem, miałam już wyrobioną opinię ułożonej dziewczynki. Byłam wzorową uczennicą, dobrą córką, siostrą, dziewczyną oraz przyjaciółką, chociaż moje grono znajomych ograniczało się do pięciu osób. Oczywiście była to zasługa mojej przyjaciółki Abbigail, która znała połowę naszego liceum i dla niej nie było problemem zawieranie nowych znajomości, tak samo jak i pakowanie się w kłopoty, z których za każdym razem ją wyciągałam. Doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że była ode mnie ładniejsza i fajniejsza, jednak nie przyjmowałam się tym zbytnio, ponieważ nie potrzebowałam uwagi innych chłopaków, bo miałam Josha, z którym byłam, jak mi się wydawało, w szczęśliwym związku.

Wszystko zmieniło się w momencie, gdy spotkałam jego. Nagle cokolwiek, w co do tej pory wierzyłam straciło na wartości. Pokazał mi to, czego nie byłam w stanie dostrzec przez całe swoje życie. Był złym chłopcem, który śmiał mi się w twarz, kiedy mówiłam, że świat wcale nie jest taki okropny.