Rozdział 4 1/3

415 48 10
                                    


Jakby nie patrzeć to od kiedy tu przyjechałem to nie widziałem jeszcze Stanforda. Hmm...
-Stanek, Ford jest w domu?- powiedziałem głośniej niż zazwyczaj.
-Nie, jakieś trzy dni temu wyszedł i jeszcze nie wrócił, ale znając los pewnie niedługo wróci.
-Aha.
Dobra Dipper szybka dedukcja Ford jest na wyprawie, wyprawa równa się notatki... Nie no zajebiście, ZAJEBIŚCIE. Pewnie wziął dzienniki. Jak będę chciał pójść do lasu to jajco zanotuje i jajco zrobię jak będę miał problemy z jakimś homoniewiadomo. Brawo mogę sobie znowu zaklaskać, tak to jest jak się nikomu nie mówi, że się do niego przyjeżdża.

†∆†∆†∆†∆†∆†∆†∆†∆

Yyyyy... No wiecie nie chciało mi się pisać i ten teges + jeszcze to...

> Bądź mną

> Bądź mądra/y

> Zrób inne hasło bo nie chcesz, żeby Ci siostra wchodziła

> Zapomnij go

> Męcz się miesiąc nad hasłem bo nie pamiętasz e-maila na który było konto 

> (a masz e-mailów z 30)

> Magicznie przypomnij je sobie 

P.S. Przez ten czas przyszło około 232 powiadomienia z tej opowieści (bo w sumie żadnych książek w bibliotece nie mam, a ni nic :P)

Pine Tree. [Billdip]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz