trzydzieści jeden

544 103 3
                                    

do michael'a;

"swoją drogą, minęły dwa tygodnie. 14 dni odkąd tak po prostu zostawiłeś mnie tu zupełnie samego. jest mi ciężko. jak nigdy dotąd. kolejny dzień spędziłem w domu i na moje cholerne nieszczęście ojciec wrócił dziś wcześniej. słyszałem jak się wydziera na mamę a potem zaczął mówić o mnie. krzyczał, że jestem popieprzony zachowując się w ten sposób. mówił, że ma tego dość. słyszałem jego kroki na schodach i zacząłem panikować. walił w moje drzwi krzycząc, żebym mu otworzył albo je wyważy. był zdenerwowamy i wściekły. mama próbowała go zatrzymać, ale nic nie zdziałała bo się go boi. uderzał w drzwi i mnie obrażał więc czując, że jest wręcz w furii, otworzyłem okno i niewiele myśląc i wahając się przez chwilę, wyskoczyłem. daleko nie poleciałem, niestety. byłem cały zapłakany, roztrzęsiony i przerażony. dokąd miałem iść? było tylko jedno miejsce, gdzie czułem się bezpieczny i spokojny. nasz dach.

medicine ☹ || muke Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz