POSZCZAŁ

697 15 0
                                    


Nagle podchodzi ktoś mówi do mnie daj mi rękę pomogę ci  i szyderczo się śmieje.
Nagle jakaś blondynka wali go w głowę łopatą  i każe mi podążać za sobą. zbliżamy się do przystanku autobus właśnie podjechał, ja zdążyłem wsiąść cały  ale Laurę postrzelili w nogę. na Szczęście  zdążyliśmy dojechać do szpitala.  wyjęli kule z nogi dziewczyny i powiedzieli że miała szczęście  bo jak by w trafili wyżej to kula z colta (wtedy nie wiedziałem co to znaczy) mogla przeciąć tętnicze łudową. wychodzimy z szpitala a tam nagle narzucają na nas czarny wór twierdząc że nas ratują. zaczynają nas wypytywać.

nieznajomy: jak się to stało że do  nas strzelili

Laura:jak chcecie wiedzieć i nam pomóc to dlaczego założyliście nam worek na głowy

porywacze ściągają nam worek z głów i ujrzeliśmy ciemno włosą wysoką z brązowymi oczami o ciemnej karnacji dziewczynę, oraz faceta około dwóch metrów niebieskie oczy blond włosy z lekkimi piegami. którzy zaczęli nam wyjaśniać że musieli żeby nas tamci ludzie nie porwali.

Laura: Dlaczego chcecie nam pomuc?

każdy porwany przecież ma znamię na nodze a wy ich nie macie ale macie podobne tatuaże koło karku co ci porywacze. Laura wyciąga młot z kieszeni.

Nieznajomi: schowaj ten młotek otóż pomagamy wam dlatego że ta organizacja zabiła nam rodziny, i nie chcemy aby więcej rodzin cierpiało.

nagle wszystkim zaczyna dzwonić w uszach po wjechaniu jakiegoś samochodu w przód naszego samochodu zabijając  kierowcę którym był nieznajomy blondyn. i nagle gaśnie mi świat.




 




PORWANYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz