Dziewięć

3.2K 211 334
                                    


[długi rozdział] 

Obudziłem się następnego ranka przez pociąganie noskiem Luke'a, który był wtulony w mój bok. Odwróciłem się w jego stronę i objąłem go ramieniem w tali tym samym przyciągając go bliżej do siebie. 

- tatusiu, mokro mi - Luke wymamrotał sprawiając, że otworzyłem oczy mrugając i zobaczyłem ślady łez. 

- och, kochanie - powiedziałem całując jego główkę. Wstałem i zmieniłem Luke'owi pieluchę upewniając się, że nie dostał wysypki. 

Założyłem mu nowe onesie i zniosłem na dół po schodach. Przygotowałem kolejną butelkę i ułożyłem go na kanapie. Przyłożyłem smoczek butelki do jego ust, a Luke zaczął go ssać. 

Szybko wypił zawartość butelki, a ja włączyłem telewizor, gdzie leciał akurat ''Phineash i Ferb''. Gdy skończył pić podał mi butelkę abym mógł ją odłożyć, a Luke ułożył głowę na moim kolanie. Zacząłem głaskać go po główce, a on powoli zasnął.

Godzinę później zadzwonił dzwonek, delikatnie odsunąłem Luke'a z moich kolan, a on wtulił się w poduszki. Otworzyłem drzwi i ujrzałem Michaela i Caluma.

- cześć, kolego - powitali mnie chcąc wejść do środka ale ja wypchnąłem ich za drzwi.

- nie możecie wejść - powiedziałem im. Nie wydaje mi się, że Luke chciałby aby oni poznali jego sekret - Luke to jest. 

- no i? pozwól nam się przywitać - Calum wzruszył ramionami starając się znów wejść do środka ale byłem silniejszy i znów mu na to nie pozwoliłem - po prostu nas wpuść - jęknął.

-  nie wpuszczę was, Luke i ja chcemy pobyć ze sobą trochę sami - powiedziałem ostro

- jeżeli uprawiacie seks po prostu nam to powiedz to wyjdziemy - Michael powiedział.

- okej, uprawiamy seks - powiedziałem szybko. 

oboje przewrócili oczami

- nie jesteś nawet nagi - oboje wepchnęli się do środka, a ja nie miałem nawet okazji aby móc ich zatrzymać. 

Zamknąłem drzwi frontowe słysząc ich reakcję.

- co kurwa? (Michael oczywiście) 

- o to całkiem słodkie (i Calum, ponieważ jest jak szczeniaczek)

- Ludzie, poważnie, za chwilę mi go obudzicie. - powiedziałem wchodząc do salonu, Luke nadal leżał na kanapie, a Calum patrzył na niego z zachwytem - czy możecie, proszę, wyjść?

-  czy mogę się przyłączyć? - Calum zapytał ignorując mnie kompletnie. patrzyłem na niego z niedowierzaniem. - jako wujek, czy co - usiadł na kanapie obok Luke'a i delikatnie ułożył jego głowę na swoim kolanie - to jest takie słodkie, on nawet ma na sobie pieluchę - Calum zapiszczał. 

- to zależy od Luke'a - powiedziałem wzruszając ramionami.

- okej nie rozumiem tego co się tutaj dzieje - Michael powiedział zdezorientowany 

- czy kiedykolwiek słyszałeś o age play, pizdo? - calum zapytał, ale skarciłem go za przeklinanie przy Luke'u, który wciąż ''był''  w ciele dziecka.

Michael potrząsnął głową  na 'nie'.

- ktoś wciela się w swoje wyobrażenie dziecka i robi to co zawsze robią dzieci. Ashton jest ojcem Luke'a w tej sytuacji. - calum wskazał na mnie, a ja pomachałem Michaelowi zarumieniony. 

- więc bawicie w dom? 

- w zasadzie - calum wzruszył ramionami i zwrócił się do mnie - chcę być wujkiem - powiedział i wyszczerzył się wesoło

- jak już mówiłem, zapytaj się Luke'a. 

Kilka godzin później po tym jak skończyłem grać w gry, Luke się obudził ale kiedy zobaczył, że jego głowa nie była na moich kolanach zaczął panikować. 

- tatusiu, tatusiu. - zaczął skomleć i przyczołgał się do mnie szybko obejmując rękami moją szyję. - tatusiu - pocałował moją szyję.

- hej, luke, jest okej. Tatuś jest tutaj. - pogłaskałem jego plecy sprawiając, że się uspokoił i usiadł mi na kolanach - Calum i Michael tutaj są. Calum ma do ciebie pytanie. - powiedziałem Calumowi, aby przyszedł, a on usiadł na przeciwko Luke'a.

- hej, Luke - calum uśmiechnął się szeroko, a Luke znów się do mnie przytulił. - wszystko w porządku, chcę tylko zadać Ci pytanie- nie miałbyś nic przeciwko, gdybym został twoim wujkiem? 

Luke zawahał się zanim przytulił Caluma i wymamrotał - wujek Cally.

Uśmiechnąłem się na ten widok i zauważyłem, że Luke znów cały się zmoczył.

- Cal, czy chcesz mu zmienić pieluchę? 

Calum żwawo pokiwał głową zanim wziął Luke'a na górę. 

- Co jest z waszą trójką nie tak? - Michael zapytał wpatrując się w grę - to dziwne i przerażające, szczególnie, ze Luke nazywa cię tatusiem, a sam masz fetysz tatusia.

- skąd ty- 

- od Sophie, mówiła swoim koleżankom - przewróciłem oczami. co za suka - czemu tak jest i kiedy zacząłeś? - zapytał.

- Luke już to robił i chciał abyśmy zrobili to razem, więc zaczęliśmy wczoraj. 

- wciąż się pieprzycie? 

- tak - pokiwałem głową. Michael zwrócił się do mnie i wpatrywał się we mnie z obrzydzeniem. 

- to przerażające, pieprzysz swojego syna, wiesz? - zmarszczył nos. 

- nie pieprzę go, gdy jesteśmy podczas gry, tylko gdy jest sobą - przewróciłem oczami - teraz się zamknij albo dołączysz do nas i będziesz wujkiem Mikeyem albo się z tym uporaj. Twój wybór. 

- wolałbym nie. 


~*~ ~*~

hej, kochani!

dzisiaj rozdział jest troszkę później, ponieważ nie zauważyłyśmy, że skończyła nam się rezerwa przetłumaczonych rozdziałów oops. 

Akcja jest strasznie dziwna ale z każdym rozdziałem robi się normalniej i jeszcze fajniej, więc bądźcie cierpliwi x

enjoy x



Daddy [lashton pl]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz