Gdy się obudziłam nie mogłam się ruszyć, wszystko mnie nie miłosiernie bolało i kręciło mi się w głowie. Słyszałam męskie głosy, było ciemno jak... nie powiem gdzie. Prawdopodobnie byłam w bagażniku. CO JA TU ROBIĘ? I CZEMU NIC NIE PAMIĘTAM Z WCZEŚNIEJSZYCH WYDARZEŃ!!! Nagle oślepiła mnie jasność świata poza bagażnikowego. Z tego co pamiętam był wieczór.
Ujrzałam trzech ''goryli bez karkowych'', jeden z nich wyciągnął mnie niedbale. Po czym BARDZO DELIKATNIE położył na ziemi... ahhh ten sarkazm. Próbowałam wstać pomimo bólu, już prawie mi się udało ale ktoś docisnął mnie nogą do ziemi. Coraz lepiej nie powiem... sarkaźmie nie teraz!
- No cześć skarbie. - Gdy usłyszałam ten głos od razu wiedziałam, że mam tak przejebane jak nigdy.
- Jak się jechało? - wyraźnie było słychać jego zadowolenie z mojego cierpienia. KOCHANY JAK SIĘ MARTWI O MOJĄ WYGODĘ.
- Bardzo dobrze nie narzekam. - spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się fałszywie.
Po mojej odpowiedzi dostałam ślicznego ''buziaczka'' od jego podeszwy. Poczułam jak strużka krwi spływa z mojej wargi. Uklęknął przy mnie i pogłaskał mnie po włosach. TERAZ JESTEŚ KURWA MILUTKI?!
- Będę tęsknić - powiedział zasmucony.
CZEKAJ CO?! Goryle znowu DELIKATNIE podniosły mnie i trzymali mocno. Teraz zobaczyłam, że byliśmy na urwiskiem. Jedyną moją myślą było -O KURWA! Zbliżaliśmy się do krawędzi, próbowałam się wyrwać i jak sądzisz udało mi się? Oczywiście że nie! Byliśmy coraz bliżej i bliżej.
Po paru minutach już spadałam w otchłań urwiska...... (włącz filmik na dole)
_________________________________________________________________________
Hej, hej dawno nie było rozdziału, wiem.. przepraszam. Brak weny w sumie nadal doskwiera ale coś udało mi się wymyślić na lekcji historii w piątek. Dziś taki trochę krótko, śmiesznie i Polsatowo hehehe ;) Następna część #soon (Echelon wie o co cho) Do następnego!
Ps. Dziękuje za ponad 100 wyświetleń! <3
CZYTASZ
Only Friendship (Zawieszone)
FanfictionPrzyjaźń? A może z czasem przerodzi się to w uczucie? Tego nie wie nikt....