W moich uszach grała głośna muzyka, lubiłam kiedy zagłuszała moje myśli. Przechadzałam się po sklepie, żeby zabić nudę kolejnego dnia. Bez sensu, wszystko bez sensu. - pomyślałam. Kiedy wydarzy się coś co zmieni moje życie? Jest tak szare, że to aż przerażające. Spojrzałam na płatki, ale na myśl o jedzeniu w tym momencie robiło mi się niedobrze. -Jednak czymś trzeba zagłuszyć emocje. Może papierosy zrobią swoje.. szłam szybko, nie patrząc na nikogo.
Japierdole - krzyknęłam nieelegancko, kiedy wielki niezdarny koleś powalił mnie na ziemię, a może to ja powaliła jego? . Wyglądał na wystraszonego i .. zauroczonego? Nieważne, prawie mi złamał kręgosłup, jakiś dziwak.Przedstawiłam mu się, a jemu zajęło dłuższą chwilę, żeby wydukać swoje imię.
Chciałam już jak najszybciej stamtąd wyjść. W ogóle wyjść, ze wszystkiego. Czasami żałowałam, że nie ma przycisku -exit, albo takiego, żeby zacząć grę od początku. Ale życie wciąż trwało, a nic się nie zmieniało.I wtedy podjęłam decyzję, uciekłam. Tak jak stałam, z telefonem w ręce i z niewielką sumą pieniędzy w kieszeni. Już wychodziłam że sklepu, kiedy dobiegł do mnie 'poznany' wcześniej chłopak, Daniel.- Nie darował bym sobie, gdybym nie spróbował Cię dogonić. - powiedział, wyraźnie zasapany, musiał biec, żeby mnie dogonić. Cóż za poświęcenie.
Dziwny koleś, dziwny na tyle, że aż ciekawy- pomyślałam.- Wszystko okej? To znaczy, chodzisz więc zakładam,że nie jest tak źle, słuchaj przepraszam, że prawie Cię zmiażdżyłem. Może w ramach zadośćuczynienia kawa i ciastko? Znam uroczą kawiarnię tutaj obok- uśmiechnął się nieśmiało. - Już widać, że to gadatliwy gość. Nie miałam już nic do stracenia i nie znałam nikogo w tym mieście, a on.. mimo wszystko, wydał mi się całkiem uroczy. Zgodziłam się i ruszyliśmy w stronę brązowego budynku.
CZYTASZ
Part Of My World
JugendliteraturGdy nasze oczy się spotkały - poczułem coś wyjątkowego. Nie , to nie była miłośc od pierwszego wejrzenia. To było coś więcej. Czułem, jakby nasze dusze w tym momencie połączyły się na zawsze. To wszystko było magiczne , świat jakby stanął w miejscu...