To opowiadanie ma 1 rozdział :)

1.7K 51 7
                                    

Mike POV
Znamy się z Lukiem bardzo długo, od dzieciństwa, kiedy nasze mamy zajmowały się nami na zmianę. Teraz mam 19, on 18 lat. Chodzimy do jednego liceum. Ale niedługo ja wyjadę na studia - w Sydney nie chcę dłużej zostawać. A on mówił mi, że wyjedziemy razem z tego miejsca i będziemy mieszkać razem - przyjaciele na zawsze. Ale to było dawno… Teraz nie odzywa się do mnie - jest jednym z tych “popularnych” ; jest w drużynie koszykówki, w czym pomaga mu jego wzrost (ponad 190 cm), ma dziewczynę chealleaderkę i może dostanie stypendium sportowe. A ja? Zwykły kujon (muszę się dostać na dobre studia), w dodatku pedał, który co tydzień zmienia kolor włosów z nadzieją, że wreszcie jego wygląd mu się spodoba, mający beznadziejną budowę ciała. Kto by takiego chciał? Napewno nie osoba, którą kocham całym sercem - Luke Hemmings.
Luke POV
Siedzę przy moim stoliku na stołówce i potajemnie zerkam na Michaela Clifforda - chłopaka ze starszej klasy, którego znam tak długo… Nasza przyjaźń skończyła się… tak nagle, bez powodu. Poszliśmy do liceum - on pierwszy. I już wtedy rzadziej się widywaliśmy.
Moje podglądanie uczącego się Mike'a przerywają mi usta nagle znajdujące się na moich. Amberly, która przed chwilą usiadła mi na kolanach zaczęła namiętnie mnie całować wsadzając mi język, którym się wręcz dławiłem, do gardła. Tia… może i to jest moja dziewczyna, ale nie traktuję jej na poważnie. Podwyższa moją reputację i przy okazji jest moją prywatną zabawką. Wiem, że to nie jest fair, ale przy naszym pierwszym spotkaniu na meczu od razu po nim zaciągnęła mnie do składzika na tyłach szatni dla koszykarzy i nawet się nie przedstawiając dorwała mi się do gaci więc to nie moja wina.
Mike POV
Siedziałem na stołówce wkówając do chemii. Nagle poczułem na sobie czyjś wzrok. Odwróciłam się i zobaczyłem Luka, który się na mnie gapił. Moje policzki zrobiły się czerwone. Złapałem z nim na chwilę kontakt wzrokowy, ale już po chwili miałem ochotę zwymiotować mój obiad widząc klejącą się do MOJEGO Luka Amberly. Wiedziałem, że to dziwka i ze zdradzała Hemmingsa na każdym kroku. Ciekawe, czy on coś do niej czuł.
Luke POV
Michael niedługo wyjeżdża, musze mu to powiedzieć. Mam dosyć ukrywania tego. Mam mało czasu i che go wykorzystać.
- Amberly, to koniec - mówię przerywając pocałunek, w którym tak naprawdę ona zaśliniła mi całą twarz. Dziewczyna spojrzała na mnie zdziwiona, następnie wstała, dała mi z liścia i wyszła. Typowe… Ewidentnie miała mnie gdzieś. Wstałem od stolika mimo i że cała moja drużyna się na mnie gapiła, podszedłem do Clifforda.
-Hej Mikey. Mam sprawę.
Mike POV
Zdziwiłem się słysząc słowa mojego przyjaciela, ale poszedłem za nim. Wyszliśmy ze stołówki, kilka razy skręcaliśmy w różne korytarze, gdy nagle Luke wepchnął mnie do ciemnego pomieszczenia. Chłopak zapalił jakąś lampkę, która była kiepskim źródłem światła, ale przynajmniej wiedziałem już ze to jakieś pomieszczenie woźnych.
Luke POV
Nie mogłem dłużej wytrzymać. Gwałtownie przycisnołem swoje usta do miękkich ust Mike'a. Usłyszałem jego cichy jęk, ale już po chwili zaczął namiętnie odwzajemniać pocałunek. Czułem się jak najszczęśliwszy chłopak na świecie. Bo Mike był osobą którą kochałem nad życie i chciałem mu to jakoś pokazać.
Mike POV
Czyli on też coś do mnie czuje. Jeju, nie mogę w to uwierzyć! Czułem przyjemne mrowienie w dole brzucha gdy Luke mnie całował. Nagle pocałunki przeszły na szczękę, potem szyję, na której zostawiał mokre ślady i nawet zrobił mi “malinkę”. Poczułem jego ręce na moim torsie. Po chwili moja koszulka wylądowała gdzieś na podłodze tak jak spodnie. Chciałem pozbyć się koszulki chłopaka, ale Luke tylko pokręcił głową.
Luke POV
Dzisiaj liczy się tylko on. Chciałem mu pokazać że go nie wykorzystuję, że nie jestem męska dziwką i ze mi na nim zależy. Gdy Mikey został bez T-shirtu i spodni zjechałem rękami niżej dotykając ręką gumki jego bokserek, które po chwili już ściągnąłem. Wziąłem do ręki jego penisa i zacząłem powoli poruszać ręką. Uśmiechnołem się słysząc jęki chłopaka.
-Sz-szybciej - wyjąkał.
Spełniłem jego prośbę. Przyspieszyłem moje ruchy całując jego nagi, umięśniony tors. Po chwili, gdy wiedziałem, że Mikey jest już blisko, wziąłem jego penisa do ust. Po chwili chłopak wypowiedział głośno moje imię i doszedł w moich ustach. Przełknołem wszystko i powiedziałem coś o czym zawsze marzyłem.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też.

Muke 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz