Rozdział 2

20 2 0
                                    

Po jakimś czasie doszli do nas Charle i Clarissa.
- To co, idziemy?- spytał Charle
- Tak, chwila, tylko dopijemy- odpowiedział Leo. Dopiliśmy szybko nasze napoje, i wyszliśmy.
- A gdzie idziemy?- spytałam
- Noo, musicie sobie kupić jakieś ciuchy, nie?- odpowiedział Charle.
- No tak, ale... my nie mamy pieniędzy...- wtrąciła się Clari.
- My płacimy - uśmiechnął się Leo- i nie powstrzymujcie się ,,bo to jest za drogie"- ja i Clari tylko przytaknęłyśmy i poszłyśmy za chłopakami.
Weszliśmy do jakiegoś centrum handlowego. No to skoro mamy się nie powstrzymywać...

*2h później*
Leondre i Charle robili nam za tragarze. Byli dosłownie cali obsypani naszymi torbami.
- To idziemy już do busu?- spytał Charle. Najwidoczniej było mu ciężko, bo poprosił Clari, aby wzięła od niego kilka toreb. Ja wzięłam też kilka od Leo. Po udanych zakupach, udaliśmy się w końcu do busa.
- Jak by co jest 5 łóżek, więc spokojnie się wszyscy pomieścimy- poinformował nas Leo.- wasze łóżka, są te- wskazał na najwyższe. Wątpię abym sie tam wdrapała- coś nie tak?- spytał mnie.
- Noo... tak jak by, ja się tam raczej nie wdrapię...- odparłam
- No to możesz iść na moje łóżko, a ja pójdę na górne, okay?- przytaknęłam i wgramoliłam się na środkowe łóżko.
- A tak w ogóle, który dzisiaj jest?- spytałam
- Emm... 7 czerwca, a co?- spytała Clari, a mi łzy napłynęły do oczu.
- Claudia? Co jest?- spytał Charle.
- No bo... dzisiaj, mój młodszy brat, powinien mieć urodziny...- zaczęłam szlochać.
- A ci się z nim stało? - spytał Leo
- Cała moja rodzina zginęła w pożarze... - Leo wszedł na moje łóżko, i mnie przytulił
- A ty kiedy masz urodziny?- spytał ciepło
- 5 października - wydukałam
- A ja 6- uśmiechnął się
- Wiem, przecież jestem twoją fanką - zaśmiałam się.
- Ej, w ogóle miałaś tam jakąś przyjaciółkę?- zapytała Clari
- Miałam...
- Opowiesz mi o niej?
- Jasne... no więc, miała ostry charakter, pocieszała mnie w trudnych chwilach i zawsze była ze mną... -odpowiedziałam
- A jak miała na imię? -dociekała Clarissa
- Na imię miała... żyletka...
- Co?!- krzyknęli wszyscy na raz.

Taki sb krótki rozdział :v szczerze mówiąc mi się nie podoba :< no nic... zostawcie po sb ślad, bo pod poprzednim rozdziałem, gwiazdkę zostawiła jedna osoba, za co jej dziękuję ^^
Xoxo :*
~Claudia

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 24, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Thank You My HeroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz