Rozdział 2

774 66 14
                                    

//Jasiek//
Od tamtego zakładu minął prawie miesiąc. Na szczęście wygrałem... Albo na nie szczęście. Jakiś czas temu zrozumiałem, że tak naprawdę chciałem wtedy przegrać. Czasem widząc Tomka miałem wrażenie, że nie jestem hetero. Czy mi to przeszkadzało? Nie, w końcu był bardzo przystojny i pociągający. Nic na to nie poradzę, że zacząłem się nim interesować - zrozumiałem, że mnie lubił.
//Tomek//
Od mojej przegranej minął miesiąc i tak jak obiecałem - poddałem się. Było to dla mnie trudne, naprawdę, ale co miałem zrobić. Uważałem go za przyjaciela, a przynajmniej się starałem. Nadal był uroczy i kochany. Czasem chciałem go przytulić... Smutno jest tak zakochać się bez wzajemności. Zadzwonił mój telefon. Gdy na wyświetlaczu zobaczyłem imię ,,Jasiek" uśmiechnąłem się pod nosem i odebrałem.
- Hej, o co chodzi? - zapytałem od razu. Raczej nie dzwonił bez powodu.
- Muszę się z tobą spotkać i coś Ci powiedzieć - usłyszałem. Zgodziłem się oczywiście. Cieszyły mnie takie spotkania. Ustaliliśmy szczegóły, a on się rozłączył.
//Jasiek//
Muszę się upewnić co do swoich myśli. Nie wiem, czy kochałem Tomka, w każdym razie byłem nim zauroczony. Zdecydowałem się z nim spotkać i porozmawiać.
- Hej, o co chodzi? - zapytał od razu, gdy odebrał.
- Muszę się z tobą spotkać i coś Ci powiedzieć.
Nie do końca byłem pewny co chciałem mu powiedzieć.
- No to może jutro o 15 u mnie? - zaproponował. Zgodziłem się i rozłączyłem.
W nocy miałem dziwny i proroczy sen. Byłem w nim ja, jako dorosły. Trzymałem w rękach dziecko, prawdopodobnie moje, a na krześle obok siedziała pewna osoba. Uśmiechała się do mnie i powiedziała: ,,Kocham cię. Dzięki tobie wieszcie jestem szczęśliwy."
...
Zrozumiałem, że kocham Tomka.

~~~~~
W końcu to napisałam. Hehe, ale krótkie XDDDD
Nadal jestem chujem.

Zakład // Tasiek [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz