Witamy w Bieszczadach!
Miejscu o tak dziwnym klimacie, że powinien stanowić osobną strefe.
Miejscu, w którym krowy zastawiają ulice częściej niż auta.
Miejscu, w którym jeszcze nigdy nie trafiłam na korek.
Miejscu, w którym śnieg sięga po biodra.
Miejscu, w którym herbata smakuje lepiej, a ogień jest cieplejszy.
Miejscu, do którego ciepła woda nie dociera.
Miejscu, w którym przy odrobinie szczęścia zobaczysz wilka czy niedźwiedzia.
Miejscu, w którym pojechanie do miasta obok jest większym powodem do dumy niż odkrycie nowego kontynentu.
Miejscu, w którym przejezdny zna strażnika granicznego z imienia.
Miejscu, w którym ludzie szanują innych ludzi.
Miejscu, które istnieje.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Po raz pierwszy pojechałam w Bieszczady w wieku 6 lat i jeżdże tam co lato i zime. Całkiem dobrze znam, to miejsce, a wciąż wydaje się jakby czas i problemy tam znikały. Uważam, że jest po prostu niedoceniane, a gdyby Bieszczady był postacią w Hetali byłby pięknym, nieśmiałym, nie odnajdującym się w cywilizacji introwertykiem o niebieskich oczach i czerwonym nosie. Jeśli kogoś, to interesuję, to niech czyta, nie, to nie. Projekt rusza w tą sobote.
CZYTASZ
Tropem Wilka
RandomKiedyś z nudów przeglądałam internet i natknęłam się na dziennik turystyczny kraju, o którym się uczyłam i doszłam do wniosku, że ludzie, którzy nie byli w jakimś miejscu, nie powinni o nim mówić. I dlatego postanowiłam napisać przewodnik o moim uko...