Jechaliśmy jakeś dwie godziny. Każdy z nas miał jakieś obrażenia. Moja rana na policzku została opatrzona przez L.J . Ej nadal leży nie przytomny na tylnym siedzeniu... Żal mi go... Choć nie ma oczu to widać jak spod maski spływają jego łzy... Nie mam serca czytać mu w umyśle aby sie dowiedzieć, na kim tak mu zależało. Mniejsza o to... Sylwester sie kurwa zajebiście zapowiada!
Znowu przysnełam na ramieniu Nata.
Per. Nat
Samochód gwałtownie się zatrzymał tym samym wszystkich budząc.
-Jesteśmy- powiedział Laughy Jack.Wysiedlismy z samochodu... Staliśmy przed metalowym ogrodzeniem, dalej były dwa budynki i wielkiii ogród...
- Wow... - tyle zdołałem z siebie wydukać.
Podszedłem bliżej bramy... Na jej samej góże widniał napis... Niestety w ciemności nie mogłem go przeczytać...
-Gdzie dokładnie jesteśmy? - spytałem
-W rezydencji Trendermana jak mi wiadomo... - odpowiedział mi Jack- to szkoła z internatem...Po chwili wpatrywania się w mrok zobaczyłem jakąś zbliżającą się w naszą strone postać...
Chyba była to dziewczyna, widziałem ją dość dobże, miała całkiem białą skóre i nienatutalnie długie czarne włosy sięgające do ziemi. Stanęła przed bramą.-Charli! - krzykneła Luna podbiegając do bramy za którą jak mniemam stała Charlil.
~Luna! ~ radośnie "krzykneła" i zaczęła otwierać żelazną brame. Przytuliła Lune.
~Co was tutaj sprowadza? ~ spytała czarnowłosa.
-Skroll złamał pakt... Podpalił rezydencje... -powiedział Masky podchodząc do Charli.
~Można się było po nim tego spodziewać... Mniejsza o to, mamy jeszcze kilka wolnych pokoi w akademiku~ powiedziała z uśmiechem
- A... akademik?! - wykszyczał Jeff- Tutaj chodzą LUDZIE?!?
~Nie idioto! Tu sie szkolą nowi mordercy! Ślepy jestes?! Nie czytałeś napisu nad bramą?!
-Wiesz w takiej ciemności to gówno widać! Zainwestowalibyście w jakie latarnie czy co!
~A ty lepiej se soczewki kup!Kłucili się tak dobre pare minut aż podeszła do mnie Luna...
-Nat, jakby ci to powiedzieć... Między Proxy a innymi creepypastami jest mały, tyći konfliknt... Np. Jeff chciał zabić Slendera a EJ "zabił" Hoody'ego i Masky'ego.Wiem wiem... Marnie sie rozdziałik kończy... Ale wpadłm na pomysł ze tą książkę poświęce... Tam! Tara! Dam!...
TicciMask!
:DXD, wiem, mam doszczętnie zryty muzggg...
Pozdro dla czytających :3
CZYTASZ
Ticci Mask
FanfictionKolejna część "Mojej Creepypasty". Skupię się na Yaoi TicciMask. Miłego czytnia :3