W wakacje po połódniu na placu zabaw były dwie dziewczynki. Młodsza miała rude sięgające ramion włosy, a ta druga to nlondynka.
Siostry huśtały się na huśtawkah.
- Lily nie! - krzyknęła starsza Evans gdy młodsza bujała się coraz wyżej i wyżej.
W pewnym momencie puściła się łańcucha i leciała w powietrzu. Dosłownoe leciała. Pozostała w powietrzu zdecydowanie za długo i wylądowała na asfalcie zdecydowanie za lekko.
Starsza panna Evans szybko do niej podbiegła.
- Lily nie możesz! - zawołała podpierając ręce na biodrach - Mama powiedziała, że nie wolno ci tego robić!
- Przecież nic mi nie jest - zapewniła siostrę - Chodź Tuniu! Zobacz co potrafię zrobić!
Petunia rozdarta między dezaprobatą, a ciekawością podeszła do Lily rozglądając się wokół. Były same. Przynajmniej tak im się wudawało.
Nie wiedziały, że za krzakiem czai się czarnooki chłopak o tłustych włosach i je obserwuje.
Młodsza dziewczynka zaczekała aż siostra będzie wystarczająco blisko.
Wzięła do ręki zwiedniętego kwiatkuszka,który spadł z krzewu, za którym ukrywał się jedenastolatek. Ułożyła na swojej dłoni, a ten zaczął rozkładać i składać swoje płatki.
- Przestań!
- Ale Tuniu, przecież cie to nie skrzywdzi - zauważyła Lily.
- Jak ty to robisz? - zapytała z ciekawością blondynka.
Rudowłosa nie zdążyła odpowiedzieć, że sama nie wie, gdyż coś zaszeleściło i wyskoczył czarnowłosy chłopak z długim haczykowatym nosem.
- Czy to nie oczywiste? - zapytał.
Petunia z krzykiem podbiegła do huśtawek. Lily choć nieco zaskoczona pozostała w miejscu.
- Co jest oczywiste?
- Jesteś czarownicą!
- Nie ładnie tak przezywać! - oburzyła się ruda i odmaszerowała do siostry.
-Nie, czekaj! - zawołał podbiegając do dziewczynek, które trzymały się słupka huśtawki jakby był ich ostatnim ratunkiem w tazie zagrożenia - jesteś czarownicą ale nic w tym złego, moja mama też nią jest, a ja jestem czarodziejem.
- Phi! Czarodziej! - zawołała Tunia gdy już otrząsnęła się z szoku spowodowanego jego nagłtm pojawieniem się.
- Ja cie znam. Jesteś od tych Snape'ów.
- Mieszkają ulice dalej od nas - poinformowała siostrę Petunia.
- Chodź Lily idziemy do domu - powiedziała.
Rudowłosa jedenastolatka od tazu posłuchała siostry i poszła za nią oglądając się z ciekawością na Saverusa Snape.To wzięłam na podstawie książki.
Już niedługo 1 rozdział. Mam nadzieję, że jakoś dam radę😂
Lily EvansxD22

CZYTASZ
Lily I Huncwoci Początek Znajomości
Viễn tưởngChciałam napisać o tym jak według mnie, by poznali się Lily Evans i James Potter. Oraz o przygodach Rudej z Huncwotami. To mój pierwszy wpis. Może się trochę różnić od tego co wydarzyło się w ,,Harry Potterze". Mam Nadzieję, że się spodoba. LilyEva...