2.05

161 12 2
                                    

Jenna

Przez całą drogę się do mnie nie odezwał. Jeżeli się mnie boi to musi mieć ku temu powody.

Gdy wreszcie dotarliśmy do jego domu, drzwi otworzył nam Artur. Był wyraźnie zdenerwowany. Dopiero po wejściu zauważyłam niebrzydką Azjatkę. Super, rozwalił naszą randkę, a sam ma jedną. Kobieta uśmiechnęła się na widok Merlina.

-Arturze mów co wiesz.

-Nic, nie odezwała się do mnie ani słowem. Nie, przepraszam, powiedziała coś do mnie, że będzie rozmawiać tylko z tobą.

-Aha.

Gdy tylko Merlin się do niej zbliżył, ona szybkim ruchem go przytuliła, a on co!? Odwzajemnił uścisk. Co tu się dzieje i kim jest ta laska. Przysięgam, że jak to jego dziewczyna i mnie zdradza to najpierw wydrapię jej oczy, a potem jemu.

-Witaj joka (żartowniś)

Ciekawe co to znaczy

-Yuko, mówiłem ci, żebyś mnie tak nie nazywała.

-Ale to do ciebie pasuje.

-Nieważne, może cię przedstawię reszcie?

-Yaku(ok)

-Artura już poznałaś, a ta piękna blondynka to moja dziewczyna Jenna - mówiąc to wskazał na mnie. - Brakuje tylko Jessy.

-To teraz chyba moja kolej, aby się przedstawić, a więc jestem Yuko Abe. Pochodzę z Japonii, a Merlin to mój bardzo stary przyjaciel.

Ciekawe co przez to ma na myśli.

-Skoro to już mamy za sobą, to może powiesz nam co cię tu sprowadza, bo jak podejrzewam nie przebyłaś tak długiej drogi z Japoni tylko po to by odwiedzić przyjaciela.

-Nie, masz rację. Marin, karera ga shitte imasu? ( Merlinie oni o tym wiedzą?)

-Dakedenaku, shitte iru nan-sai watakushiha to maho. (Nie, wiedzą tylko ile mam lat i o magii)

Merlin umie mówić po japońsku!?

-Naruhodo, watashi wa sorera o tsutaeru koto ga dekimasu? (Aha, ale mogę im powiedzieć?)

-Anata no himitsu to anata no ketsudandesu. (To twój sekret i twoja decyzja)

Oficjalnie mam dość. Artur tylko się na nich gapił, ale ja odważyłam się im przerwać.

-Ok, możecie zacząć rozmawiać po angielsku, tak aby wszyscy zrozumieli?

-Wybacz. Już mówię dlaczego tu jestem. A więc mniej więcej około X wieku, Japonia była opanowana przez Yokai - demony dowodzone przez Nogitsune. Zdesperowani ludzie szukali sposobu przezwyciężenia bestii. W końcu doszli do wniosku, że jeżeli uda im się pokonać przywódcę to Yokai odejdą, ale wciąż niewiedzieli kto będzie do tego zdolny. O pomoc poprosili Miko(kapłankę), ona się zgodziła i zwyciężyła. Tą kapłanką byłam ja.



Tekst tłumaczyłam w Googlach, więc nie jest on zbyt poprawny.

Now, Then, No Difference ~ Przygody MerlinaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz