1. Lot

441 17 5
                                    

Wstałam o 6.00, wykonałam poranne czynności. Mój tata odwiózł mnie na lotnisko i pożegnał się ze mną. Ciężko było mi, znów opuścić Argentyne, Caro, Bleu, wszystkich moich znajomych. Po policzkach spłynęły mi pojedyncze łzy gdy, przypomniałam sobie jak dzień wcześniej żegnałyśmy się. Otarłam je szybko i ruszyłam w stronę odprawy. Teraz musze lecieć na plan do Włoch, potem do Hiszpanii, potem jeszcze czas dokończyć płytę, trochę czasu w Argentynie i znów wracam do Europy. Dostałam wiadomość na Whatsappie, Mercedes, tak strasznie się cieszę, że jeszcze kilka godzin i ją zobaczę. Po około godzinie siedziałam już na moim miejscu w samolocie, kończyłam pisać piosenki, siedziałam obok Pacho, który słuchał muzyki na słuchawkach. Wyjrzałam przez małe okienko w samolocie, widoki były śliczne. Lecę już chyba po raz...aż ciężko obliczyć ile latałam przez wszystkie trasy, ale i tak uwielbiam to kiedy widzę wszystkie chmury, kiedy patrzę na te wszystkie małe domki, lasy. Wszystko staje się takie małe, największe budynki stają się mniejsze, uwielbiam ten widok, mimo, że nadal za każdym razem kiedy lecę boję się turbulencji, staram się pokonać mój strach. Chyba idzie mi coraz lepiej.. cały lot przespałam, teraz odbieram swoje walizki, czas przywitać się z fanami i do hotelu. 

Kilka godzin później byłam już w hotelu. Rozpakowałam walizkę, rzuciłam się na łóżko, minęło kilka godzin a ja tak za wszystkimi tęskniłam, jutro moje urodziny a ja jestem tutaj, praktycznie bez nikogo mi bliskiego, przetarłam łzy spływające po moich policzkach i wstałam. Poprawiłam makijaż, usłyszałam pukanie do drzwi.

- Już idę ! - Powiedziałam nie co głośniej i udałam się do drzwi. Otworzyłam się i zobaczyłam Mercedes. Nie widziałam się z nią tak długo, tak strasznie mi jej brakowało. Od razu mocno ją przytuliłam, nie potrafiłam nic powiedzieć. Otworzyłam oczy i zza jej ramienia zobaczyłam Jorge idącego z Sofią. Przyjrzałam się dziewczynie. Poczułam coś dziwnego.. zazdrość ? Nigdy nie byłam chyba o nikogo zazdrosna, szczególnie nie o Jorge. Nie mogłam na to patrzeć dłużej, weszłam z Mer do pokoju.

- Kto to ? To jego kuzynka, koleżanka.. przyjaciółka ? - Momentalnie zaczęłam pytać Mercedes.

- To jego dziewczyna, gra też w filmie, poznali się niedawno, kiedy Ciebie nie było. - Powiedziała dając mi scenaiusz filmu. 

Nie mogłam w to uwierzyć. Przekartkowałam każdą stronę scnariusza, najpierw szybko a potem powoli. Przeczytałam opis jej postaci, będzie z Leonem, przez nią po części rozpadnie się Leonetta. Chyba zrozumiałam, jak ważny dla mnie jest Jorge, jak ważny jako przyjaciel. Bałam się o to, że teraz nie będziemy mieć dla siebie czasu. Odłożyłam scnaraiusz.

- Sorry, Tini..musze iść naprzymiarkę strojów, a ty pewnie jesteś zmęczona. - Wyszła po chwili

Zostałam sama w pokoju, chciałam poprosić ją o radę. Zostawiła mnie, był już wieczór, ze zmęczenia padłam na łóżko i zasnęłam.

Następny dzień

Wstałam wcześnie, przyszykowałam się i zeszłam na dół. Przywitałam się ze wszystkimi. Każdym oprócz Jorge, który siedział z Sofią i nawet na mnie nie spojrzał. Usiadłam przy stoliku i odpisałam na życzenia urodzinowe od znajomych. Zaraz po tym zjadłam śniadanie rozmawiając przy tym z nowymi aktorami i pojechaliśmy na plan. Pierwsza moja scena, była nagrywana przy fortepianie. Przebrałam się w strój, kosmetyczka zrobiła mi lekki makijaż, a fryzjerka pokręciła mi włosy i lekkie fale. Udałam się w to prześliczne miejsce. Nagle usłyszałam "AKCJA" i zaczęto nagrywać. Skończyliśmy po 7 godzinach.

Po nagrywaniu udałam się z chłopakiem grającym Caio na spacer. Jest taki miły, zabawny i przyjacielski, czuje, że szybko się zaprzyjaźnimy. Pod wieczór poszliśmy na plażę, było tak ślicznie, wyciągnęłam aparat i zrobiłam kilka zdjęć. Minęliśmy Jorge i Sofie. Przez ten czas na troche zapomniałam o Jorge. Caio szybko mi w tym pomoże.

*Jorge*

Szedłem przez plaże z Sofią słuchając o jej karierze. Tak bardzo chciałbym wymigać się od tego  ustawionego związku, tylko po to by ją promować to wszystko. Gdy zobaczyłem Tini z tym chłopakiem, tak strasznie mu zazdrościłem. Tini była pierwszą osobą, która pomogła mi przełamać moją nieśmiałość. Od tej pory się przyjaźnimy.

-  Jorge słuchasz mnie ? - Zamyśliłem się co Sofii się bardzo nie spodobało.

-  Tak..to znaczy - Zamilkłem i przemyślałem - Przepraszam - Powiedziałem i pobiegłem za Tini.

                                                                    -------------------------------------------

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

                                                                    -------------------------------------------

      Potraktujcie to trochę jako taki prolog, bo źle je pisze i nawet nie próbowałam.

             Opowiadania o Fedemile są usunięte. Nie miałam na nie pomysłu.  Nigdy nie umiałam pisać o Fede i Lu czy Ruggu i Mer to był zły pomysł hah xd



"Yo te amo a ti" ~JortiniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz