Fairy Tail | Inna Historia

02

-Twój smok nie nauczył cie kontroli nad magią?- Natsu zrobił wielkie oczy.
-Uczyła...tylko ja nie słuchałam...wolałam zabawę od nauki, a teraz mam za swoje...ci ludzie tam cierpią!- krzyknęła dziewczyna i zalała się łzami. Chciała być silna, lecz nie potrafiła. Kiedyś taka wesoła dziewczyna, a teraz w smutku się pogrążyła. Znienawidziła siebie. Tęskni za swoim smokiem, który nagle zniknął bez słowa. Do dzisiaj dręczą ją wyrzuty sumienia, że nie słuchała swojego przybranego ojca. Jednak jeden raz słuchała go do końca. Powiedział jej kiedyś, że jest spokrewniona z pewnym chłopakiem. Jak ich prawdziwi rodzice jeszcze żyli to mieszkali razem, byli rodzeństwem. Los jednak po śmierci rodziców postanowił ich rozdzielić. Ona trafiła do Mrocznego smoka, a on nie wiadomo. Mroczny smok powiedział jej, że jak go spotka to będzie wiedzieć, że to on. Nie wie:
Jak wygląda?
Czy ma przyjaciół?
Do jakiej gildii należy? (Wie mniej więcej, ale nie jest pewna)
Wie tylko, że również ma moc smoczego zabójcy oraz, że należy do jakiejś gildii. Od niektórych przechodniów słyszała, że w Fairy Tail są zabójcy smoków, dlatego postanowiła znaleźć tą gildię. Po drodze napotkała wielu ludzi, którzy byli dla niej potwornii z niewiadomych powodów. Fakt, że skrzywdziła ludzi z tamtego miasteczka, ale nikt o tym nie wie w końcu tych ludzi pochłonął mrok i nie mogą wyjść na światło dzienne...po prostu nie umią. Dlatego potrzebny jest ktoś kto do miasteczka osobiście wprowadzi światło. Po tak długiej samotności, postanowiła odnaleźć brata, jednak to miasto jest teraz ważniejsze. Bianca nie może znieść tego cierpienia tych ludzi, chociaż ona sama cierpi.

*****************************************
Wszyscy byli już gotowi do wyjścia. Drużyna Natsu miała wyruszyć do tego miasteczka, jednak Biancy przyjaciółka jeszcze spała. Pewna Cana, jeśli dobrze Bianca zrozumiała imię, obiecała, że będzie na nią spoglądać co jakiś czas i się nią zaopiekuje. Czarno włosa jeszcze raz spojrzała na przyjaciółkę i kulejąc szła do wyjścia, gdzie czekała już na nią cała reszta. Dziewczyna poznała już wcześniej Erzę. Czerwono włosa przyszła do niej na prośbę pewnej osoby, aby sprawdziła jak się czuję. Nie zdradziła imienia tej osoby. Aktualnie wszyscy przyglądali jej się z zaciekawieniem przez co czuła się trochę nie swojo.
-Może ci pomóc?- zapytała Lucy, patrząc jak dziewczyna męczy się chodzeniem.
-Spokojnie. Mną się nie przejmuj. Musimy uratować tamtych ludzi.- powiedziała poważnie i wyprzedzając ich wszystkich zaczęła prowadzić do tego miejsca, gdzie jest miasteczko pokryte mrokiem. Przez całą drogę czuła się okropnie, a Gray cały czas ją obserwował. Dziewczyna od samego początku nie spojrzała na niego praktycznie wcale. Jedynie jej zainteresowanie wzbudził Natsu, który pragnął jej pomóc.
-Spójrzcie.- powiedziała wskazując na miasteczko znajdujące się przed nimi. Unosił się na nim czarny dym...wewnątrz miasta również.
-Natsu...ty masz magię ognia...może potrafiłbyś rozświetlić miasto?- zapytała Erza.
-Ale uważając na mieszkańców!- powiedziała przerażona Bianca.
-Aye!- krzyknął i ruszył do miasta. Było tylko słychać "Ryk Ognistego Smoka" w centrum. Nic się nie stało. Miasteczko było dalej takie mroczne jak na początku. Czarno włosa upadła na kolana.
-Myślałam, że to pomoże.- załamała się.
-Mam pewien pomysł.- stwierdził Gray, a dziewczyna po raz pierwszy na niego poważnie spojrzała.
-Jaki?- zapytała podekscytowana, jednak dalej ponura.
-Może wejdziemy do Sabertooth i poprosimy o pomoc Sting'a on włada blaskiem białego smoka...może to pomoże rozgonić mrok.- dziewczyna zawahała się.
-Nie ma mowy!- krzyknął Natsu biegnąc w ich stronę.
-A czemu nie?- zapytała Bianca.
-Nie będziemy ich się prosić o pomoc...to będzie znaczyć, że nie potrafimy sobie poradzić z zadaniem.- "mroczna" spiorunowała go wzrokiem.
-Od kiedy to jest jakieś zadanie? Ja was o pomoc tylko prosiłam, ale jak ogień nie działa to blask powinien zadziałać.- stwierdziła.
-Więc ruszajmy! I żadnych "ale" Natsu- krzyknęła Erza. Ruszyli w stronę gildii Sabertooth.

Hej, hej, hej!

Wybaczcie mi za nieobecność (jak zwykle z resztą xd) mam nadzieje, ze rozdział może być...do nexta!