EPILOG
Głośny huk obudził Nerę z błogiego snu. Dziewczyna rozejrzała się. Burza nadal trwała. Była godzina pierwsza w nocy. Pioruny błyskały białymi światłami , a co chwilę tykanie zegara przerywał grzmot. Nera wstała z łóżka i usiadła na parapecie. Jak zawsze ujrzała domy i piękny islandzki krajobraz. Jednak jej wzrok przykuła płonąca , pobliska chatka. Ogniste języki połykały kawałki drewna. Dziewczyna poczuła ukłucie w sercu. Nie wiedziała dlaczego burza tak długo trwa i czemu czyni tak wielkie szkody. Zawładnął nią smutek. Zeszła z zimnego parapetu i poszła do łóżka. Mimo grzmotów i krzyków ludzi zza okna dziewczyna usnęła.
ROZDZIAŁ 1
Tego dnia Nerę nie obudziło słońce , tylko uderzanie kropli deszczu o szybę. Otworzyła oczy i ubrała się szybko zbiegła na najniższe piętro domu. Z kieszeni wyjęła klucz do stalowych drzwi stojących na przeciwko niej. Włożyła kluczyk w szparkę , przekręciła kilka razy i drzwi otwarły się ze skrzypieniem.
Nera uwielbiała tu przebywać. Była to stara biblioteka. Można tu znaleźć prawie wszystkie księgi. Tą najstarszą i tą wydaną niedawno. Na bladej twarzy siedemnastolatki pojawił się szczery uśmiech. Postanowiła poszukać informacji na temat tej zawieruchy.
-Jesteś ! - krzyknęła i wyjęła z szafki czerwoną księgę.
Nera usiadła na podłodzce i otworzyła książkę. Na pierwszej stronie było napisane : "Kroniki Finl'a". Dziewczyna przesuneła kolejną stronę i zaczęła czytać.
-Dwa tysiące lat temu Finl przez całe swoje życie zapisywał kroniki. W swoich zapiskach opisywał wszystkie odkrycia , ponieważ był archeologiem. Jednak gdy nastała wojna między ludźmi , Finl musiał schować kroniki tak by były niedostępne dla nikogo. Napewno ktoś mógł je spalić lub wyrzucić , a zawartość zapisków była bardzo cenna dla Finl'a i innych archeologów - czytała zafascynowana Nera.
Nagle całym domem wstrząsnał grzmot. Dziewczyna wzięła księgę i wybiegła z biblioteki. Zamknęła ją i poszła schodami w górę. Za oknem znowu rozszalała się burza. Nera bardzo jej nienawidziła bowiem przez to zginęła jej matka. Stało się to trzynaście lat temu , ale dziewczyna czuła jakby to stało się wczoraj. Jej ojciec też umarł , kiedy próbował uratować dom sąsiadów od śmierci. Wskoczył do płonącego domu i uratował ich , lecz sam już nie zdążył uciec i spłonął żywcem.
Nera miała wtedy pięć lat. Sąsiedzi opiekowali się nią przez młode lata. Teraz poszli pomóc w życiu innym małym sierotką , które zostały ofiarami burzy. Kiedy Nera o tym myślała robiło jej się smutno. Po jej policzku spłynęła łza. Chciała żeby ta zawierucha się skończyła na zawsze , ale nie wiedziała co zrobić. Coś jednak skusiło ją do otwarcia księgi z biblioteki. Zaczęła czytać dalej.
-Wyruszył więc w podróż aby schować kroniki. Wiedział , że kiedyś ktoś będzie musiał odnaleźć zapiski po to żeby zapobieć wiecznej burzy , która będzie za dwa tysiące lat - czytała i podjęła decyzję. Musi odnaleźć kroniki aby uratować świat przed zagładą.
ROZDZIAŁ 2
Nastała noc. Nera schowała do skórzanej torby latarkę i księgę. -Będą mi potrzebne- pomyślała.
Kolejny raz usłyszała grzmot. Strzelił piorun i uderzył w dom dziewczyny. Wtem cały budynek zajął się ogniem.
Nera zaczeła uciekać z płonącego domu. Wybiegła na dwór.
-Fredzio ! - krzyknęła i wbięgła do stajni w której stał mały , włochaty kucyk islandzki bułanej maści. Dziewczyna jak najszybciej siodłała kuca jednak zwierzę czym prędzej chciało wydostać się z płonącego budynku.
Kiedy został osiodłany wybiegł galopem ze stajni z Nerą na grzbiecie. Parsknął nerwowo.
-Nie miej mi tego za złe koniku- powiedziała z uśmiechem Nera i poklepała kuca po grubej szyi.
Wczoraj udało jej się przeczytać całą księgę i znalazła tam mapę do jaskini w której znajdywały się kroniki. Ponagliła konika ruszyła w stronę lasu. Fredzio zarżał ostrzegająco.
-Nie martw się . Wiem , że to niebezpieczne ale damy sobie radę - powiedziała do kuca i przycisneła piętę do jego boku. Bułek wystrzelił niczym rakieta i popędził do lasu. W cwale przeskoczyli kłodę drzewa leżącą na drodze i omineli kilka powalonych pni. Zostało kilka ostatnich metrów lasu , jednak nagle burza uderzyła w wielką sosnę , która upadła z hukiem na leśną ściółkę. Przestraszony kucyk islamdzki stanął dębą i szarpnął pyskiem gryząc niecierpliwie wędzidło. Drzewo zapaliło się.
-Chyba nie mamy wyjścia i musimy przez to przeskoczyć-powiedziała Nera.
-Dasz radę ? - spytała chwilę potem.
Konik spojrzał na nią takim wzrokiem jakby miał powiedzieć : "Chyba zwariowałaś ! Przez ogień nie skaczę ! ".
-Chodź. Damy radę. Musimy dać radę - odparła i pojechała w przeciwną stronę od przeszkody żeby się rozpędzić.
Kuc ruszył cwałem na ognistą poprzeczkę , kiedy próbował zwolnić Nera przyciskała mocniej piętę do końskiego boku. Tuż przed zapaloną sosną Fredzio odbił się od miękkiego podłoża zgrabnym ruchem przeleciał nad ogniem i łagodnie wylądował po drugiej stronie.
Nera zatrzymała konika.
-Byłeś niesamowity ! - pochwaliła Fredzia i przytuliła się do puszystej , lekko spoconej szyi kucyka.
ROZDZIAŁ 3
Kiedy wyjechali z lasu zastali rzekę. Płyneła szybko i z mocnym prądem wodnym. Fredzio wskoczył do wody. Sięgała mu do kłębu , a Nera miała całe mokre spodnie. Im dalej szedł tym bardziej wydawał się malutki bowiem gdy doszedł do połwy , woda sięgała mu do uszu i zwierzak musiał unosić pysk. Prychał i parskał , lecz nie poddawał się i dalej brnął przez oporną ciecz.
-Kochany konik. Tak trzymaj ! - mówiła dziewczyna do małego przyjaciela.
W końcu wydostali się z wody. Nera zeszła z Fredzia , a on otrząsnął się z wody ochlapując przy tym właścicielkę.
-Jesteś niezastąpiony - powiedziała do kuca i dała mu przez chwilę pojeść trawy.
Teraz przed nimi była wielka łąka na której pasły się kuce islandzkie. Nera jako mieszkanka Islandii znała się na tych konikach i dlatego te szczególnie przyciągnęły jej uwagę. Miały bardzo nie typowe maści. Były całe brązowe a także w niektórych miejscach ich sierść miała kolor rudawo-złoty.
Dziewczyna wsiadła na Fredzia i włochata kuleczka popędziła na łąkę w stronę kucyków. Bułany konik zarżał do innych , ale ku zdziwieniu Nery zwierzęta nie odpowiedziały Fredziowi. Co dziwne dziewczyna czuła się skrępowana w towarzystwie tych koni. Nagle kuce zamieniły się w króliki. To był podstęp. Dziewczyna ponagliła bułka.
ROZDZIAŁ 4
Króliki zniknęły. Nagle Nera zdała sobie sprawę z niebezpieczeństwa , które na nią czyhało. Była na wielkiej , otwartej przestrzeni a nad nią szalała burza. Piorun mógł trafić ją bez problemu. Zaczęła rozglądać się w celu znalezienia kryjówki. Przerażony Fredzio w panice unosił głowę i stawał na zadnich nogach.
W pewnej sekundzie dziewczyna zobaczyła jaskinię.
-Skąd ja znam tą jaskinię ? - spytała kucyka.
Wyjęła z torby mapę.
-To ta jaskinia ! Tutaj są kroniki Finl'a ! - krzyknęła i zagalopowała w upragnioną stronę.
Całe niebo rozświetlił piorun. Spłoszony kuc wierzgnął i przyspieszył tempa.
ROZDZIAŁ 5
Nera zeskoczyła z siodła. Wprowadziła Fredzia do środka i przywiązała do wystającego kamienia. Potem ruszyła w jaskiniowe ciemności.
Poszukując kronik , zobaczyła mnóstwo pająków i wielkich chrząszczy. Kiedy tak szła ujrzała wskazówkę. Podniosła ją z ziemi , a ona prawie rozkruszyła jej się w rękach ze starości.
-Aby znaleźć kroniki , których poszukujesz musisz odpowiedzieć na zagadkę - czytała na głos Nera.
Na drugiej stronie znalazła takie słowa : "Musisz odpowiedzieć na zagadkę czy jest tu jakieś zwierzę w kratkę ? ".
Dziewczyna zastanowiła się chwilę , ale nic nie wymyśliła.
-To jest bezsensu ! Nie ma zwierząt w kratkę ! - krzyknęła zdesperowana.
Po ścianach jaskini rozeszło się echo.
-Jest takie zwierzę jest. Skup się trochę - powiedział jakiś nieznajomy , męski głos.
Uwagę dziewczyny przykuły obrazki na jednej ze ścian. Każde zdjęcie przedstawiało zwierzę , które miało na sobie jakiś wzorek. Zauważyła , że pantera ma na sobie kratkę.
-To zwierzę to pantera ! - krzyknęła.
Cisza.
-Twoja odpowiedź prawidłową jest ! Teraz idź prosto tam znajdziesz kroniki , a za tobą pójdzie czarna pantera łagodna niczym baranek , która pokona burzę - wytłumaczył nieznany głos.
Nera poszła prosto. Przed nią leżały kroniki. Podbiegła do nich. Były całe okurzone. Dziewczyna podniosła je i zdmuchnęła kurz leżący na nich. Rozejrzała się za panterą, ale jej nie zobaczyła , dlatego ruszyła w stronę wyjścia. Nie zrobiła nawet trzech kroków , a coś dotknęło ją w łydkę. Odskoczyła jak oparzona.
-Spokojnie to tylko ja - powiedziała pantera i zaczęła się śmiać.
-Ty...ty...ty mówisz ? - spytała lekko zmieszana Nera.
-Tak. A cuż w tym dziwnego ? - zapytała tym razem pantera.
-A ja nie jestem zwierzęciem. Jestem żywiołem. Tylko przyjmuję postać pantery. A chyba mi nie powiesz , że żywioły nie mówią...hmm? - kontynuowała czarna kocica.
-No tak to prawda - zaśmiała się dziewczyna.
-A teraz chodźmy. Mamy mało czasu - odparła pantera.
ROZDZIAŁ 6
Dziewczyna wraz z panterą stała obok Fredzia. Schowała kroniki do księgi i wskoczyła na grzbiet kuca islandzkiego.
Pantera ruszyła pierwsza wskazując jak najkrótszą drogę a za nią jechał kucyk z Nerą na grzbiecie. Czarna kocica była równie szybka jak Fredzio , więc żadne z nich nie zostało w tyle.
W końcu dotarli do miejscowości w której mieszkała dziewczyna. Wokół domów paliły się drzewa , ludzie uciekali i krzyczeli przekrzykując nie raz grzmoty.
-To teraz kolej na mnie - oznajmiła pantera i zamieniła się w wiatr , który zaczął połykać burzę. Było słychać groźne warczenie pantery, aż spadła z hukiem na ziemię. Na niebie pojawiło się słońce , a łagodne promienie rozświetlały wcześniejsze ciemności. Burza minęła.
-Pantero ! - krzyknęła Nera i podbiegła do leżącej czarnej postaci.
Pogłaskała ją po miękkiej sierści.
-Nero... - zaczęła kocica.
-Tak ? - spytała z płaczem dziewczyna.
-Daj mi odpocząć. Ja jeszcze powrócę...-mówiła pantera i urwała.
Nera przemyślała jej słowa i poszła do Fredzia , który bezstrosko jadł trawę na szczycie.
-Cieszysz się , że jesteśmy w domu. Prawda ? - spytała konia.
-A raczej w ruinach lub pozostałościach domu - dodała po chwili i pociągnęła kucyka w stronę ruin.
Jednak nie spodziewała się takiego widoku. Jej dom w połowie był ruiną , lecz po drugiej stronie był ocalały. A wraz z drugą z tym biblioteka.
Na twarzy Nery pojawił się uśmiech i teraz zaśmiała się.
ROZDZIAŁ 7
Dom dziewczyny został odbudowany z pomocą innych osób. Fredzio stał w swoim nowym boksie i z zadowoleniem wcinał świeżą trawę. Nera siedziała przy kucu islandzkim i czytała wszystkie kroniki , które okazały się nadzwyczajnie ciekawe. Kiedy tak zaczytywała się w przygodach Finl'a coś dotknęło jej łydki.
-Witaj - powiedział znany głos.
Nera nie wierzyła własnym oczom.
-Czarna Pantera ! To ty ! - krzyknęła i przytuliła puszystą sierść.
-Taki odpoczynek zawsze mi dobrze robi - powiedziała i rozciągneła się niczym kot.
Dziewczyna roześmiała się.
-Ahh i jeszcze jedno. Od dzisiaj zostanę twym opiekunem - odparła z zadowoleniem.
Nera uśmiechnęła się.
-To chyba najlepsza wiadomość jaką mogłam usłyszeć - dodała po chwili dziewczyna.
CZYTASZ
Kroniki Finl'a
AdventureFinl żył dwa tysiące lat temu. W pewnej jaskini pochował swoje tajne kroniki , które są w niebezpieczeństwie. Nera , siedemnastoletnia dziewczyna musi odnaleźć kroniki by zapobiec zagładzie. Jednak czycha na nią wiele pułapek i przeszkód...