"Kurwa" bylo pierwszym slowem i pierwsza myślą w poniedziałkowy poranek.
Moje nastawienie nie byłoby tak negatywne, gdybym dzien wcześniej nie zalala sie w trupa. Wszystko dlatego , ze moj chlopak znowu mnie zdradzil. Kochalam Camerona najbardziej na świecie. Byl kapitanem szkolnej drużyny futbolowej , cudownym chlopakiem i najlepszym przyjacielem mojego brata. Bylismy ze soba juz od dwóch lat , jednak ostatnio strasznie sie zmienil. Dowodem tego jest chociażby to ze w ciagu paru miesiecy zdradzil mnie po raz drugi na wyjeździe na mecz i to z moja kolezanka z drużyny. Od niedawna jestem kapitanem chirliderek ale nie moglam brać udzialu w tym wyjeździe, poniewaz bylam chora.
Po porannej toalecie, ktora zajela mi wiecej niz zazwyczaj bo musialam zakryc jakos opuchniete oczy, zeszlam na dół aby zrobic sobie kawę. Przy kuchennym stole zastalam mojego brata, nasha i jego kolejnego najlepszego przyjaciela -Gilinskiego. Nash,Cameron, Gilinsky i Johnson to przyjaciele od przedszkola, tworzą paczkę najbardziej popularnych chlopakow w szkole. Nie zeby robiło mi to jakas różnice, bo sama jestem osobą raczej popularna.
-Co ci sie stalo mloda?-zapytal Nash
-Wszytsko w porządku, dlaczego pytasz?
-Pewnie dlatego, ze twoje sliczne brazowe oczy sa cale zapuchniete i wrocilas w nocy pijana do domu?-jack wtracil swoje trzy grosze.
-Zamknij sie-powiedzialam w tym samym czasie w ktorym moj brat krzyknał:
-Ona co ?! Jeżeli Cameron cos zrobił to wiesz ze mozesz mi o tym powiedziec...-
-Nash...- zamknelam oczy, bo czulam ze pod powiekami zbieraja mi sie lzy. Nie chce ich litości, nie płacze przy ludziach,a juz szczegolnie nie bede plakala przez chlopaka.
-I tak sie dowiem , a wole dowiedziec się od ciebie a nie od niego-
Uslyszalam dzwiek dzwonka, rzucilam zaskoczone spojrzenie na chlopcow po czym podeszlam i otworzyłam drzwi. To co zobaczylam wprawilo mnie w wielkie zdumienie. Stal tam Cameron, ubrany w biała koszule i ciemne jeansy. W rece trzymal ogromny bukiet kwiatów. Kochalam go bardzo mocno, pomimo tego co zrobil mialam ochote go przytulić i pocalowac. Jednak nigdy wiecej, jak on ma szanowac mnie skoro sama siebie nie szanuje?
-Katy..- zaczal rzucajac mi blagalne spojrzenie
-Co tu sie dzieje?- zapytal Nash, ktory stanął za mną. Za nim szedl Jack, ktory zacisnal zęby gdy tylko zobaczyl Camerona.
-Juz slyszalam Dallas. Nie musisz sie trudzic, od teraz jestes wolny i mozesz robic co chcesz i z kim chcesz.-
-Przepraszam, kocham cie ! To byl blad i niczego tak nie zaluje jak tego co zrobiłem. Wybacz mi- blagajac, uklekl przede mna.
Obdarzylam go usmiechem, w jego oczach zablyslo szczęście, poniewaz myslal ze mu wybaczylam. Zbliżyłam usta do jego ucha i wyszeptalam:
-Przywioze ci twoje rzeczy jutro - po czym zatrzasnelam drzwi. Ostatnie co zobaczyłam to lzy splywajace po twarzy mojej pierwszej(byłej) miłości.
CZYTASZ
Can't Help Falling In Love
FanfictionGdy wrocilam do domu bylo juz grubo po 3 w nocy. Zataczajac się weszlam do kuchni, bo strasznie chcialo mi sie pic. Gdy sie odwrocilam , stanelam oko w oko z przyjacielem mojego brata. -znowu sie najebalas? Niech zgadne, to pewnie przez tego gnojka...