Rozdział 3

126 5 0
                                    

- Chyba że......
- Że co?
- Nic nieważne
- No powiedz !
- Chyba że byś pszyszła do mnie
- Ale ja niewiem gdzie ty mnieszkasz a poza tym mieliśmy gdzieś iść
- Spokojnie pujdziemy tylko przyjdziesz po mnie dam ci adres na lekcji ok?
- Dobrze ale jeśli mnie okłamałeś to się na ciebie obraże.
Gdy wychodziliśmy z klasy i szliśmy korytarzem wszyscy patrzyli się na mnie i na Adriena to było dziwne. Wyglądali jakby chcieli mnie zabić. Wiem chyba o co tu chodzi przecierz Adrien to najładniejsze ciacho w szkole przypominam sobie Roki mi mówiła no tak.....zapomniałam.
Zadzwonił dzwonek na lekcje nareszcie coś co lubie sztuka a w dodatku ostatnia jak dobrze że na drugi dzień mam tylko trzy lekcje ufff....
Ustawieni pod klasą czekamy na panią lub pana tego jeszcze niewiem. Czekaliśmy z 15 minut aż w końcu przyszła i otworzyła te zasrane drzwi. Kiedy weszliśmy do klasy nie siedzieliśmy tylko staliśmy pod tablicą okazało się że to pani. Pani mówiła imiona kto z kim będzie siedział. Ja modliłam się aby usiąść z Roki byle nie z Adrienem bo cały czas będzie mnie zagadywał i coś jeszcze...
Pani wywołała mnie:
- Rose siedzi z.....
Prosze nie Adrien prosze nie Adrien prosze nie adrien!!!
- Rose siedzi z...... Adrienem
- Co za jakie grzechy panie boże... wymamrotałam.
- No wreście jakaś porządna nauczycielka posadziła mnie z tobą kotku.
- Jaki kotku ja mam imie.
- Dobrze dobrze już masz to mój adres przyjdz jak sie ogarniesz.
- Okej okej tylko prosze o jedno nie rozmawiaj ze mnią na lekcji okej?
- Spoko nie ma sprawy...
- Czas start. Mam nadzieje że zdąrze się ogarnąć.


Dawna KsiężniczkaWhere stories live. Discover now