Rano wstałam jak zwykle, i z ciekawości weszłam na profil Karola. Obejrzałam zdjęcie profilowe i stwierdziłam, że to fejk. Jeśli dziś sobie to przypomnę, to mam ochotę jebnąć się w łeb. A najbardziej tym młotkiem Karola do wybijania głupot.
Przynajmniej wyleczyłby mnie z tego. Mrrr ;*
DOBRA, KONIEC TYCH MARZEŃ!Ogarnełam się i niechętnie poszłam w stronę kuchni aby zjeść śniadanie. Spojrzałam na zegarek, godzina 9:50.
Coś mi się to zdawało dziwne, w domu było pusto. Nikogo oprócz mnie i moich zwierzaków nie było.
Więc jak to ja, nie przyzwyczajona do spoglądania w papierowy kalendarz wiszący na ścianie postanowiłam to sprawdzić w telefonie.
Włączyłam blokadę i...
WYDARZENIE! WYDARZENIE ZA 5 MINUT!
Nie wiedziałam o co chodzi, ale data wyglądała bardzo znajomo. 12 luty - hmm...A NO TAK!!! MOJE URODZINY!!! ^~^
TO W KOŃCU DZIŚ STAJĘ SIĘ NASTOLATKĄ!Jak piorun przebiegłamz kuchni do mojego pokoju i zaczęłam się stroić.
Chwilę potem przyszła do mnie mama i wręczyła prezent. Nowy telefon! Podziękowałam i od razu zainstalowałam FB. Po zalogowaniu się przypomniałam sobie, że Karol to być może fejk. Byłam dosyć tym faktem poirytowana, więc żeby się wyładować napisałam mu na tablicy "Ty nie jesteś prawdziwym Kaiko...".
Od niego odpowiedzi nie dostałam, ale parę godzin później odpowiedziała mi Kasia.
I chwilę przed imprezą zaczęła się dyskusja w komentarzach.Kasia odpisała mi, że to prawdziwy Kaiko i że ma dowody. Dowody - ku mojemu zdziwieniu były!
Zobaczyłam to i nie wierzyłam własnym oczom. To Karol !
Szybko usunęłam post w którym twierdziłam, iż to konto to fejk i zaczęłam wychwalać, że wreszcie zrobił konto dla fanów a Kasię zaprosiłam do znajomych.Dokładnie po potwierdzeniu zaproszenia przez Kasię przyszli pierwsi goście, ale to nie ma większego znaczenia w tym opowiadaniu.
CZYTASZ
Śmieszki Kerela Z #IFN ♡
Historia CortaTo historia o wspaniałej przyjaźni, która wydarzyła się naprawdę. A wszystko dzięki zauroczeniu naszym wspólnym idolem, czyli Kaiko... ❤