rozdział 1

47 1 0
                                    

-Cholera krzyknął tony już lece

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Cholera krzyknął tony już lece. Nagle zgasły światła i cała elektronika poszła gdzieś
Nagle z ciemności wyłonił się loki
-Jak się tu dostałeś ... Jak się dostałeś na ziemie powiedział Tony
-Mam swoje sposoby odpowiedział loki

Tony otworzył swój zegarek z niego na jego ręke wysuwa się metalowa rękawica
Tszz laser wystrzelił w lokiego.
Loki stracił przytomność, Tony Założył swoją zbroje zabrał lokiego i poleciał do nowego jorku.

Kiedy byli nocą nad rzeką loki się obudził.

-Puść mnie ty metalowy łotrze
Powiedział loki.

- Hahahaha i kto tu jest łotrem odpowiedział Tony.
Loki uderzył Tonego z bani ale znów zemdlał

-to był atak czy samobójstwo haha

W Nowym Jorku

-Jarvis gdzie odwieźć lokiego do Stark tower czy do więzienia? zapytał się Tony

-Odpowiedź jest prosta sir do Stark tower na piętro więzienne.

-Dzięki jarvis.... Czy ty to widzisz
Nowy jork jest w rujinie oceń szkody jarvis

-Szkody wyceniam na 8 miliardów w tym 1 miliard za stark tower sir

- Ok... To z rzuce lokiego do morza

Hlust loki wpadł do wody

-Panie Stark muszę użyć rezerw jeśli chce pan wylądować na helicarierze

-Ok odpowiedział stark

5 minut później

-(przez radio) witam panie Stark na pańskim lądowisku czekają już: Kapitan Ameryka,Nick Fury,
Agentka Romanoff i Thor

-Ślepy nie jestem agentko Hill
Odpowiedział prześmiewszczo Tony

-Uspokuj się Stark

Tony wylądował na lotnisku

IRON MAN:Początek KońcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz