Usłyszałam dźwięk budzika. Uderzyłam okropną maszynę, która z hukiem spadła na podłogę. Zakryłam się aż po czubek nosa kocem. Zamierzałam znowu zasnąć, jednak przeszkodziła mi w tym mama, czyli inaczej zapasowy budzik.
- Heidi! - krzyknęła mi do odkrytego ucha szturchając mnie - Wstawaj!
- Jest sobota. Nie idę do szkoły...
- Raczej piątek - poinformowała mnie ze śmiechem matka - Chodź!
Wstałam z mojego ukochanego łóżka i zeszłam ze schodów na parter. Skierowałam się do kuchni i usiadłam przy stole, na którym już leżały przygotowane przez matkę kanapki.
- Masz dziś jakiś sprawdzian? - zapytała.
Westchnęłam i przewróciłam oczami. Chyba każdy rodzic taki jest. Zawsze za bardzo się martwi nawet o pełnoletnie dzieci.
- Tak - odpowiedziałam - Mam test z matematyki, ale uczyłam się całą noc.
Gdy skończyłam jeść śniadanie, poszłam do swojego pokoju. Otworzyłam szafę i wybrałam ubrania: czarne jeansy, szafirowy T-shirt i kurtkę jeansową. Wzięłam szybki prysznic, a kiedy się ubrałam popatrzyłam w lustro. Nie byłam najpiękniejszą dziewczyną na świecie, ale podobał mi się mój wygląd. Moje włosy były czarne i falowane. Sięgały mi do bioder. Skóra nie była ani ciemna, ani jasna. Usta miałam różowe, okrągłe. Jednak najbardziej podobały mi się duże oczy koloru kobaltowego.
Po chwili przypomniałam sobie, że muszę już iść. Wyszłam więc i ruszyłam w stronę liceum.
Lubiłam chodzić tam pieszo. Zawsze przyglądałam się wtedy ludziom spieszącym do pracy, przejeżdżającym samochodom oraz unoszącym się w powietrzu gołębiom... Nie przeszkadzał mi nawet hałas, który mnie otaczał. Ja jakby izolowałam się od miejskiego zgiełku, ale zawsze byłam ostrożna, kiedy przechodziła am na drugą stronę ulicy. I tym razem tak było.
CZYTASZ
Fall
FanfictionPozwól mi opowiedzieć Ci historię o dziewczynie i chłopaku. On zakochał się w swojej najlepszej przyjaciółce...