Rozdział 3

34 6 3
                                    

Dedyk dla goingbeyondthesystem i MadziaRudzik

Luke's pov

Dojechałem motorem do fabryki. Zostanę tam na noc, a przy okazji się nawciągam.


Może zadzwonię po Caluma i Michaela? Na Irwina nie mam ochoty teraz patrzeć.

Zaparkowałem jak zwykle w swoim miejscu, wpisałem sześciocyfrowy kod i wszedłem do wielkiej hali.

Wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem do Hood'a.

- Hej pingwinie, czego chcesz? - od razu usłyszałem głos nie-azjaty.

Calum nie nawidził kiedy ktoś nazywał go azjatą. Jest w połowie szkotem, a w połowie nowozelandczykiem. Azjatą w żadnym wypadku, przynajmniej tak twierdzi.

- Przyjęciesz z Mike'iem do fabryki? Mam ochotę się najebać.
- Michael dzisiaj spotyka się z jakąś lasią, która chce zostać dillerką. Niezłe jajca, co?

Kiedyś mieliśmy laskę-dillerkę. Po miesiącu jej się znudziło i wyjechała do Melbourne.

Razem z naszym towarem.

Szlag ją trafił i więcej jej nie widzieliśmy.

- I tak nie przejdzie próby. Kate miała farta i tyle, dziewczyny są za miękkie.
- Cza twardkim być, a nie miętkim! - uradowany Calum krzyknął swój ulubiony tekst.

Strzeliłem sobie siarczystego Facepalma. Po rozmowach z Hoood'em moja twarz zawsze jest obita. Ciekawe dlaczego?

- Przyjdziesz czy nie? - zapytałem już trochę zirytowany
- Spoko, za 15 minut będę.

Rozłączył się. Szalony Calum Idiota Hood. Jego niesamowicie optymistyczna aura czasem doprowadza mnie do szewskiej pasji.

W związku z wydarzeniami z jego życia nie powinien być, aż tak szczęśliwy. Powinien iść do lekarza, może przpisałby mu jakieś tabletki na uspokojenie.

Calum nie ma kontaktu z rodzicami, nigdy nie miał, więc kiedy tylko skończył 18 lat wyprowadził się i zamieszkał z Michael'em, który był w bardzo podobnej sytuacji.

Każdy z nas zajmuje się czymś innym w naszym narkotykowym przedsiębiostwie.

Michael rekrutuje nowych dillerów, Ashton jest naszym ''księgowym'', ja głównie rozwożę, bo jestem najsilniejszy i w razie jakiegoś ataku na pewno dałbym sobie radę z atakującym, a Calum sprawia dobre wrażenie, a przynajmniej się stara, czasami pomaga mi w dostarczaniu towarów.

Udałem się do piwnicy i chwyciłem kilka gramów kokainy. Wychodząc zwróciłem uwagę na napis na ścianie:

"Powinniście byli lepiej zabezpieczyć to miejsce, gdybym był wredny wszystko byście stracili, macie farta, że mam dobry humor!

Liam"

Starłem widaomość ze ściany. Sam dam sobie radę z Liamem.

Byłem wkurwiony, poprosił wkurwiony. Kopnąłem w ścianę obok, ale zaraz tego pożałowałem, bo moja noga bardzo zabolała. Nie raz coś bolało mnie bardziej, więc zignorowałem to i wróciłem na górę. Chwilę poczekałem na Calum'a a kiedy przyjechał zaczęliśmy zabawę.

W ruch poszła kokaina, którą przyniosłem z piwnicy, oraz alkohol. Nie przejmowaliśmy sie sikaniem kubków - po prostu piliśmy z gwinta.

Audrey's pov
Za godzinę spotykam się z Michael'em Muszę ubrać cś wygodnego, tylko co?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 23, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

|| Deadline l.h || Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz