Rozdział 19

3.7K 148 15
                                    

Rozdział 19

Erik pojawił się na własnym pogrzebie. Płakałam. Nawet gdy tu był, to i tak to bolało. Rodzice już myślą o Bożym Narodzeniu. Zaprosili Maksa i Kristin. Zawsze planują w połowie listopada, bo chcą nam kupić prezenty. Alex powiedział, że na święta jedzie do dziadków więc do nowego roku go nie będzie. Ann też wyjeżdża, więc zostaje mi towarzystwo duchów.

Oglądałam telewizję w pustym domu. Rodzice jeszcze nie wrócili z pracy. Max nie mieszka z nami. Lekcje miałam zrobione. Jedyne dźwięki w domu do telewizor i tykanie zegara. Okropnie się nudziłam. Jednak gdy usłyszałam hałas ze strychu to zerwałam się. Pierwsze co pomyślałam, to Lucyfer lub Kosiarz.

- Nie no! Czemu nie mogę mieć normalnego życia i normalnych problemów?!- powiedziałam sama do siebie.

Wzięłam nóż i poszłam na strych. Mogę przynajmniej spróbować się obronić. Powoli i chwiejnie weszłam po schodach na poddasze. Zapaliłam światło na strychu. Przełykając ślinę rozejrzałam się. Jednak jedyne kogo tam zobaczyłam to Randy. Nie widziałam go dość dawno.

- Randy?! Co ty tutaj robisz?!- śmiałam się z całej sytuacji.

- Chowam się- powiedział zawstydzony.

- Niby przed kim?- nie rozumiałam.
- Przed demonem. Wkurzyłem go...

- Nie pytam o szczegóły. A jak mam ci niby pomóc?

- Po prostu chcę tu siedzieć, aż się mną znudzi.

- Ee... Dobra, ale nie hałasuj tak. Ja nie mieszkam sama, a lepiej by moi rodzice nie widzieli samoistnie przesuwających się przedmiotów.

- Dzięki, Jane!- skakał z radości.

- A jakim cudem tak wkurzyłeś tego demona?

- Bo wpadłem na niego i śmiałem się z jego twarzy... I nie zauważyłem, że to demon. Myślałem, że duch. Powykrzywiany i spalony... I wściekł się i chce mnie zjeść...

- Co zrobić?!

- Na ziemi demony mogą zjadać szwędające się dusze.

- Ech... To lepiej zostań.

- Jestem twoim dłużnikiem.- mówił z wdzięcznością.

- Jane! Co ty robisz na strychu?!- usłyszałam tatę z dołu.

- Nic. Szukałam jakiś starych albumów. Ciekawość- odpowiedziałam.

- Acha. Ale lepiej już zejdź- ponaglił mnie.

Zeszłam bez gadania. Mam tylko nadzieję, że demon nie zje Randy'ego. Muszę się jeszcze wiele dowiedzieć o świecie zmarłych.


W cieniuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz