Rozdział 1

209 21 5
                                    

-Rebecca Clar-I tak o to zostałam poproszona o odebranie świadectwa z czerwonym paskiem ukończenia szkoły średniej.Podeszłam dumna do dyrektora i powiedziałam po cichu "dziękuję" i wróciłam na swoje miejsce słysząc klaskanie.
Mamy już zakończenie roku szkolnego szkoły polonistycznej i zdobyłam czerwony pasek,czuje się jak prawdziwy kujon ale to chyba dobrze.

Jeszcze coś tam dyrektor i nauczyciele powiedzieli i mogliśmy wracać do domu.Gdy już miałam opuścić teren szkoły ktoś złapał mnie za rękę,na szczęście to była tylko Yui,moja przyjaciółka,bardzo ją lubię choć trochę się różnimy.Yui woli chodzić na imprezy i podrywać chłopaków a ja wolę spędzać czas w domu z książką.

-Gratuluje ci zakończenia szkoły -powiedziała yui i mnie przytuliła a ja oddałam uścisk.

-Dzięki,a ty niestety musisz powtórzyć rok-Yui nie zdała ponieważ uciekała z lekcji i nie poprawiała swoich ocen.

-Dam sobie radę,jeszcze wyjde z czerwonym paskiem jak ty-wzięła głęboki wdech-A ty jakie masz plany?

-Po wakacjach idę na studia polonistyczne a teraz na wakacje to nie wiem, a ty?

-No więc mam w planach iść dzisiaj na imprezę poza miasto z innymi a zabieram cię ze sobą - uśmiechnęła się i wyciągnęła telefon i zaczęła coś tam pisać

-Yui posłuchaj,ja i imprezy to źle połączenie,wiesz że nie lubię głośnej muzyki i tańca, więc nie mam zamiaru iść na żadną imprezę,wole iść do parku lub zostać w domu.

-Boże-przewóciła oczami i prychnęła-a ty jak zwykle jesteś tą mądra i grzeczną dziewczynką która woli być introwertyk -obruciła się na pięcie i poszła i dodała krzycząc -Już rozumiem czemu masz tylko jedną przyjaciółkę ale teraz nie masz nikogo.

Po słowach Yui obruciłam się i powoli szłam do domu,postanowiłam że pójdę parkiem.Nie bolały mnie jej słowa,jestem osobą którą nie obchodzi zdanie innych,jestem silną i niezależną dziewczyną.

Idąc parkiem zaciskałam ręce na świadectwie z myślą że chcę już być w domu ale moją uwagę przykuła piękna blond włosa kobieta siedząca na ławce.Podeszłam bliżej drzewa i obserwowałam kobietę z niedalekiej odległości.

Miała blond, długie falowane włosy a w nich wianek z liści.Jej oczy były błękitne co idealnie pasowały do włosów. Okryta była czarną długą suknią,na nogach miała czarne szpilki z czerwoną podeszwą zewnętrzną a jej cera była blada.Jednak jej wyraz twarzy nie wyrażał radości,lecz wyraża smutek. Jej wzrok spoglądał na dzieci bawiące się w berka.Może jedno z tych z dzieci jest jej?

-Persefono,już czas,musimy się zbierać,trzeba sprawdzić czy Ceber nie jest głodny dusz zmarłych-Po moim cielę przeszedł dreszcz,od razu schowałam się za drzewem.Ta kobieta to Persefona? Ale to nie możliwe,to jest nie realne.

-Twoje słowo jest dla mnie rozkazem Hadesie-Powiedziała Persefona.I w takiej sytuacji mam zawał.To jest niemożliwe,mam mętlik w głowie i to ogromny,czytałam mity greckie i pamiętam historię Persefony ,od początku nie nawiedziłam Hadesa.Przestałam się ukrywać za drzewem i oparłam się o kore drzewa i położyłam świadectwo na ziemi i patrzyłam na tą parkę.

Persefona zniknęła za zasłoną czarnego dymu a Hades opierał się o ławkę i patrzył w dal. Hades jest wysoki i szczupły a także dobrze zbudowany. Ma kruczo-czarne włosy a także oczy koloru popiołu.
Doskonale znałam na pamięć jego historię io Persefony.Miałam wielką ochotę podejść i dać mu z liścia ale nie mogłam,ale wpadłam na pomysł,jedna rozmowa z Bogiem śmierci nie zaszkodzi,muszę mieć coś od życia wkońcu.
Położyłam świadectwo na gałęzi i zaczęłam iść w jego stronę ale on tego nie zauważył.

-Jakie to uczucie trzymać niewinną kobietę w ciemnościach,hadesie?-powiedziałam na co on się obrucił i zlustrował mnie wzrokiem,na co ja przewróciłam oczami.

-Kim jesteś?-powiedziałm chłodnym tonem.

-Nie interesuj się bo kociej mordy dostaniesz -odpowiedziała i uśmiechałam się dumnie a on prychnął- Słyszałam twoją rozmowę z Persefoną,jak ci nie wstyd trzymać ją w zamknięciu przed światem,jesteś okropny i podły-powiedziałam to co o nim myślałam.

-Posłuchaj mnie dziewko-spojrzał na mn piorunująco-Nie interesuj się moim życiem, będę robił co mi się podoba i żadna dziewucha nie będzie mówić jak mam żyć!- ostatnie słowa krzyknął i zniknął za zasłoną czarnego dymu.

Gdy zniknął, odwróciłam się na pięcie i wróciłam do drzewa gdzie było moje świadectwo, zdjęłam je z gałęzi i w szybkim tempie byłam już pod domem.Weszłam do domu nie zwracając uwagi na rodziców i poszłam do pokoju zamykając drzwi na klucz i położyłam się na łóżku, szybko zapadłam w sen.

Oczami Hadesa:
Ładna
Mądra
Wygadana
Chamska
Idealna na łowce demonów

**************
To mój pierwszy rozdział o pomagierce Hadesa więc pamiętajcie.
Komentarze motywują mnie do pisania a gwiazdki jeszcze bardziej♥♥♥♥
Czekajcie na Next

Pomagierka HadesaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz