Sen #2

244 28 3
                                    

Kategoria: dziwno-śmieszne

Jechałam taksówką po Warszawie (nie, nie jestem z Warszawy). Ta taksówka była nadzwyczaj szybka. Nagle zauważyłam Biedronkę. Kazałam taksówkarzowi się zatrzymać. Taksówkarz odjechał a ja poszłam do Biedronki. Biedronka była w remoncie (pewnie dlatego, bo u nas w mieście teraz jest remont). Ale weszłam. Kupiłam mięso mielone i makaron. Kiedy zapłaciłam, usiadłam na fotelu. Siedziałam i rozmyślałam o życiu. Nagle od tyłu przyszła moja koleżanka Ada.

- Buu! - chciała mnie wystraszyć.

Odwróciłam się i spojrzałam na nią błagalnym wzrokiem.

- Serio?

Ada wzięła drugi fotel i oby dwie rozmawiałyśmy o życiu. Za jakiś czas przyszła mama Ady i powiedziała do niej:

- Ada no ile mam jeszcze czekać? Obiad się sam nie ugotuje.

Po czym wyrwała mi z ręki mój makaron i mięso i zaczęła to jeść :(
🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸
______________________________

Ej, zauważyliście, że te dwa pierwsze sny są o jedzeniu? W pierwszym o jedzeniu pająków, w drugim o jedzeniu surowego makaronu i mięsa 😂
Miłego dnia <3

Moje sny :3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz