Kategoria: śmieszne
Jechałam wieczorem autem mojego wujka przez jakieś bardzo tłoczne i oświetlone miasto. Ale było ciemno. Ja siedziałam jako pasażer z tyłu. Nagle przez okno zauważyłam Dorotę Szelągowską. Coś tam chciała do mnie powiedzieć, ale nie słyszałam, także uchyliłam okienko. Powiedziała:
- Dzień dobry, szuka pani kuchni marzeń?
Spojrzałam na moją mamę, która miała wyraz twarzy jakby zobaczyła tańczącego hamburgera. Ale po chwili odpowiedziała:
- Nie, dziękujemy.
- Ale dlaczego? Córeczka będzie miała własny pokój (?), pani będzie miała miejsce do robienia obiadu! Propozycja nie do odrzucenia!
- Nie, dziękujemy.
- Mamo, ale dlaczego?! - wtedy zaczęliśmy już powoli odjeżdżać. - MAMO?! Dlaczego mi to zrobiłaś?! Dlaczego?! - i zaczęłam płakać na cały głos.
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
______________________________Ojej, to takie wzruszające! 😂 Jak tak można nie wziąć kuchni marzeń? :(
NIE - PO - JEN - TE
CZYTASZ
Moje sny :3
HumorBędą się tu pojawiać moje sny jak i koszmary :) Wesprzyj gwiazdką albo komentarzem zacny milordzie :3