Sen #3

182 26 6
                                    

Kategoria: śmieszne

Jechałam wieczorem autem mojego wujka przez jakieś bardzo tłoczne i oświetlone miasto. Ale było ciemno. Ja siedziałam jako pasażer z tyłu. Nagle przez okno zauważyłam Dorotę Szelągowską. Coś tam chciała do mnie powiedzieć, ale nie słyszałam, także uchyliłam okienko. Powiedziała:

- Dzień dobry, szuka pani kuchni marzeń?

Spojrzałam na moją mamę, która miała wyraz twarzy jakby zobaczyła tańczącego hamburgera. Ale po chwili odpowiedziała:

- Nie, dziękujemy.

- Ale dlaczego? Córeczka będzie miała własny pokój (?), pani będzie miała miejsce do robienia obiadu! Propozycja nie do odrzucenia!

- Nie, dziękujemy.

- Mamo, ale dlaczego?! - wtedy zaczęliśmy już powoli odjeżdżać. - MAMO?! Dlaczego mi to zrobiłaś?! Dlaczego?! - i zaczęłam płakać na cały głos.

❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
______________________________

Ojej, to takie wzruszające! 😂 Jak tak można nie wziąć kuchni marzeń? :(
NIE - PO - JEN - TE

Moje sny :3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz