Codzienna rutyna albo nie ?

17 2 0
                                    

A chyba jeszcze się nie przedstawiłam nazywam się Amelia pochodzie z Polski ale mieszkam w Londynie.Dzień jak codzień czyli tylko ja mam zjebany (ech peszek). Codzienna rutyna wstałam zjadłam śniadanie w pidzamie poszłam do pokoju i ubrałam się. Pies zaczą piszczeć to poszłam z nim i co widzę tego fiuta już z inną(ale on szybko zmienia dziewczyny jak skarpetki). Czekaj czekaj czy on do mnie macha. No chyba go coś boli, że mu odmacham. Czy on do mnie podchodzi chyba trzeba spierdalać. Albo mnie zostane.-Hej Amelia co u ciebie słychać ? - uśmiechną się i ukazały się jego białe jak śnieg i proste zęby.-Hej Krystian. A dobrze a u ciebie ? - również się uśmiechnełam i pokazałam moje białe jak śnieg i proste zęby. Nie przyznaje się ale pociąga mnie ten chuj. Ja chyba też go (bo widzę jak się na mnie patrzy).-A dobrze- powiedział do mnie.-Amelia możemy pogadać w cztery oczy-powiedział i znowu się uśmiechną. On się na demną znęca. -Okej Krystian-powiedziałam i też się uśmiechnełam (a chciałam powiedzieć nie). Gdy tak szliśmy gadaliśmy o różnych rzeczach i mnóstwo się śmialiśmy a on w szczególności.-Amelia mogę cię odprowadzić?-zapytał się. -Okej-powiedziałam. Gdy mnie odprowadził do domu to mnie pocałował przez chwile stałam z otwartymi ustami i znowu z tego skorzystał i teraz oddałam namiętność w ten pocałunek. Byłam szczęśliwa że czuje jego ciepłe usta. Kocham chuja i nie wiem czemu. Gdy weszłam do domu z psem to moja mama zapytała się mnie gdzie tak długo byłam bo się martwiła(nie dziwie się jej przecież była 01:30 gdy z nim byłam nie czułam płynącego czasu). Kiedy odpiełam psu smycz skierowałam się w stronę schodów dlatego że na piętrze mieścił się mój pokuj. Weszłam do pokoju i odrazu przebrałam się w pidzame i rzuciłam się na łóżko. Po chwili zasnełam.

Historia pewnej paryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz