Rozdział drugi+ informacja.

109 9 1
                                    

Zastanawiam się nad tłumaczeniem  książki na język angielski! Napisałam do autorki " Złamliśmy zasady".Dostałam zgodę. Co myślicie o tym pomyśle? Zapraszam do hieffy ;), a teraz na nowy rozdział.
-----------

Winda rozsunęła drzwi, a ja udałam się do części restauracyjnej. Szpilki stukały o posadzkę, a ja szłam szybkim krokiem. Zwoliłam przechodząc przez framugę oddzielającą hotel z restauracją. Szukałam wzrokiem chłopców, a gdy ich spostrzegłam uśmiechnęłam się.
Wolnym krokiem podeszłam do stolika. Siedziało przy nim siedmiu mężczyzn i pięć kobiet. Ja miałam być tą szóstą. Czarne garnitury panów  komponowały się z pięknymi sukienkami pań.
- W końcu jesteś. Myślałem, że coś ci się stało- odezwał się Harry.
- Jak widać jestem cała.
- I bardzo ładnie wyglądasz- pochwalił mnie Zayn. Na moje policzki wkradł się rumieniec.
- Dziękuję.
- Wy się chyba nie znacie- zaczął Liam- to jest Mike.- pokazał na  faceta po czterdziestce, który siedział obok jakiegoś młodego chłopaka i kobiety w swoim wieku. Mężczyzna wstał, podałam mu rękę, a on ją uścisnął.
- Isabella.- Uśmiechnął się.
- To jest jego kobieta, Maura- tym razem pokazał na tą kobietę obok niego. Miała na sobie czerwoną suknię do ziemi.
- Isabella, miło mi- uśmiech nie zchodził mi z twarzy.Podałam jej rękę, którą uścisnęła.
- Ostatnią osobą, której nie znasz jest Luke- tym razem nikogo nie wskazał, bo chłopak wstał, gdy on mówił.
- Isabella- podałam mu rękę, a on pocałował moje knykcie.
- Miło mi cię poznać. Masz piękne imię. Bella to po włosku piękna. Nie dziwie się, że masz takie imię- puścił mi oczko. Kolejny raz na moich policzkach rozlewał się rumieniec.
Po chwili puścił moją rękę. Przywitałam się z Taylor- miała na sobie czarną prostą sukienkę, z Danielle- ubraną w kaszmirowy kompinezon z długim rękawem, Madison odzianą w różową koszulę i czarne, eleganckie spodnie oraz Elenor, która miała długą, granatową sukie z rozcięciem do połowy uda.
Zajęłam swoje miejsce koło Zayn.
- Cześć, kochanie- powiedział Malik i pocałował mnie w policzek.
Zmarszczyłam brwi i posłałam mu pytające spojrzenie.

~Perspektywa Zayna~
Wyglądała cudownie w tej białej sukience. Czułem jak moje bokserki stają się ciaśniejsze.
Cholera.
Usiadła na miejscu koło mnie.
- Cześć, kochanie- przywitałem
się i pocałowałem ją w policzek.
Zmarszczyła brwi i posłała mi pytające spojrzenie. Z niechęcią odwróciłem od niej wzrok.
Przez następne trzy godziny spędziłem siedząc przy stole, rozmawiając i jedząc.
- Ja już chyba pójdę się położyć- Isabella wstała z krzesła.-Miło mi było was poznać. Dobranoc- obdarowała wszystkich swoim szerokim, olśniewającym uśmiechem.
- Pójdę z tobą- zaproponowałem.- Dobranoc wszystkim.
- Dobranoc- odpowiedzieli chóralnie.
- Czekaj- zawołałem Isabellę.
Zaczekała, a gdy dorównałem jej kroku, szła ramie w ramie ze mną po swojej prawej stronie. Jej obcasy głośno stukały o posadzkę. Nagle przystanęła, zdjęła buty i wzięła je w lewą rękę. Parsknęłem na ten widok.
- Jebane jedenaście centymetrów- burknęła.

Zakochałam się w Maliku || Z.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz