3

95 5 2
                                    

Wbiegłem do sali, gdzie była już Fizyka. Pana nie było, ale najwyraźniej wpuścił klasę i wyszedł na chwilę. Do końca lekcji nie działo się za wiele, moje oczy spotykały się z Jego oczami. Nastała lekcja z panem od angielskiego. Rozdawał zaległe kartkówki, stał przed moją osobą, a ja wlepiałem ślepia w jego rozporek. Jak bym chciał go possać. Po dzwonku poszedłem do sekretariatu po zgodę na wycieczkę.

***

Jako że prawie nastaje koniec roku, wszystkie klasy przygotowują się na ten dzień. Przyszedłem do szkoły lekko podenerwowany sprzeczką z kierowcą autobusu, który zarzucił mi brudne buty. Erekcje miał niezłą, pomijając fakt że był bardzo gruby. Wszedłem do szkoły jak zwykle przywitałem się z kolegami i ruszyłem na tablicę z zastępstwami. Liczyłem na wole lekcje, więc szybko wbiegłem na pierwsze piętro. Spis, szukam, szukam jeżdżę palcem w dół szukając numerka swojej klasy.

-Niech to szlag! - powiedziałem w myślach. -Żadnego zastępstwa?

Ale zaraz, karteczka niżej informuje o podziale zadań na różne klasy. JEST! Moja klasa ma dziś wycinać ozdoby na koniec roku z... z moim wychowawcą!!

To wspaniałe uczucie, widzę go gdy wchodzi do szkoły taki radosny, wraz z panem od historii. Ale bym mu wylizał krocze, najlepiej obydwóm. Historyk ma rozpiętą koszulę w kratę i pilotki, wygląda to bardzo seksownie. Pan od fizyki, czyli mój wychowawca ma dzisiaj obcisłe rurki, w których wyżyna się półokrągły kształt.

-Dzień dobry - mówię wychodząc na przeciw, niby na dwór.

-Dzień dobry - odpowiadają spoglądając po sobie z uśmiechem.

Wyszedłem się przewietrzyć, ale dzwonek nie dał mi zbyt wiele do namyślenia. Spóźniłem się do naszej klasy, ale wyszło na to, że byłem ja i 3 inne dziewczyny, które wyszyły do toalety i nagle zginęły.

-Pewnie jakiś troll zaatakował je i wciągnął do komnaty tajemnic. - pomyślałem.

-Masz już wycięte te pierwsze litery? - zapytał wychowawca.

-Tak już powoli kończę. - odpowiedziałem.

-Jak oceny? Słyszałem że chcesz mieć szóstkę z Historii?

-Taak, pan o tym mówił? - zapytałem.

-Tak chwilę rozmawialiśmy o Tobie. Co do tej oceny, także jadę na ten obóz, czy Ty już się zdecydowałeś?

-Tak, mam dzisiaj zgodę i pieniądze. - wyszeptałem, bo zaschło mi w gardle.

-Masz łyka. - podał mi energetyka, którego nałogowo pije co lekcje.

-Dziękuje. - upiłem łyk i poczułem zwilżone usta...

NauczycielOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz