Stoję przed drzwiami mojego domu. Strasznie boję się wejść do środka. Dobrze wiem co mnie czeka...Ale nie można uciekać , nie można się bać. Trzeba być silnym. Ok złapałam oddech i weszłam do środka. Gdy tylko rodzice usłyszeli , że drzwi się otwierają , podeszli. Nie potrafiłam spojrzeć im w oczy.Chciałam , lecz coś mi nie pozwalało. Wpatrywałam się w podłogę , czułam jak rodzice wpatrywali się we mnie. Usłyszałam :
- Do swojego pokoju! Natychmiast... Później przyjedzie do Ciebie Pani psycholog- Wykrzyczała moja mama
- Dobra idę do siebie! Ale jak tylko przyjedzie ta głupia baba to jej po prostu powiem żeby spier......! - Krzyknęłam bardzo zła.
- Ja Cię nie poznaję. Jesteś okropna! Masz szlaban. Oddawaj telefon , i zakaz wychodzenia na miasto. Aż do odwołania! - Stanowczo powiedział tata
- A w dupie mam Twoje zakazy! Weź sobie ten telefon , nie potrzebny mi do szczęścia! - Rzuciłam w niego moim telefonem i pobiegłam do swojego pokoju.
Z płaczem położyłam się na łóżku. Zobaczyłam mp3, postanowiłam posłuchać jakiejś muzyki. Zawsze mi pomagała. Najlepiej pomaga mi rap. Nikt tego nie potrafi zrozumieć. Ludzie myślą , że rap to tylko przeklinanie , wydzieranie ryja i bezsensowne teksty. Dla mnie to jest lekarstwo , po prostu. Najważniejszy jest przekaz jaki płynie z tych utworów.
Po 40 min. słuchania tak zaje...... muzy , usłyszałam , ze ktoś puka do moich drzwi. Dobrze wiedziałam kto to. Podeszłam do drzwi i je otworzyłam. Moim oczom ukazała się jakaś kobieta.
Miała żółtawe , kręcone włosy. Gdzieniegdzie pojawiały się pomarańczowo-brązowe pasemka. Wyglądało to dość dziwnie , no ale co kto woli.Jej nos był tak mały , że prawie go nie było widać. Oczy miała zielone. Pomalowała się eyelainerem , było to bardzo widoczne. Wyglądało nawet dobrze. Usta były naprawdę duże oraz pełne. Podkreślone czerwoną pomadką. Wyglądała na 25-26 lat. Ubrana była w zielona spódnicę przed kolana i białą, luźną koszulę. Na nogach znajdowały się naprawdę bardzo wysokie, czarne szpilki.
- Dzień dobry , nazywam się Kunegunda Pryczkowska , jestem psychologiem młodzieżowym- powiedziała z bardzo sztucznym uśmiechem.
- Dobry... A czego Pani tu szuka?- Powiedziałam bardzo obojętnie.
- Szukam Ciebie , słyszałam , że masz jakieś problemy. Pomogę Ci je rozwiązać , tylko musimy porozmawiać. - Znowu powiedziała to z takim fałszywym uśmieszkiem. Że aż nie wytrzymałam :
- Daruj sobie paniusiu takie fałszywe uśmieszki! Nie potrzebuję pomocy. Żegnam! - Zamknęłam jej drzwi przed nosem.
Ona je otworzyła i wprosiła się do mojego pokoju. Siadła na krześle i zaczęła mówić :
- Rozumiem , że jestes zła , załamana i wszystko inne na raz. Ale daj sobie pomóc. Naprawdę bardzo bym chciała Ci pomóc. Zacznijmy od tego , że opowiesz mi coś o sobie. Na przykład gdzie najczęściej chodzisz , z kim się spotykasz itp. Nie bój się , ja nie jestem od oceniania , tylko od pomagania. No to jak będzie pogadamy ?
- Wypiep..... - powiedziałam bardzo stanowczo. I wskazałam drzwi.
- Nie. Nie wyjdę. - Odpowiedziała.
- Dobrze porozmawiajmy... Ale mogę najpierw zadać Pani jedno małe pytanie? - Zapytałam
- Oczywiście. - Znowu fałszywie sie uśmiechnęła.
- Widzi Pani ten taki duży prostokąt w ścianie? - Zapytałam
- Nie rozumiem. - Powiedziała zdziwiona.
- Chodzi mi o drzwi. A ludzie mówia , że psycholodzy sa tacy inteligentni. Dobra nie ważne. Nich Pani stąd wyjdzie , bo zacznę krzyczeć!- Wrzasnęłam.
- Ok widzę , że nie ma tutaj z kim rozmawiać. Ale gdybyś tylko potrzebowała pomocy zadzwoń.- Wręczyła mi swoją wizytówkę.
Wzięłam ją do rąk i podarłam. Zdenerwowana Kunegunda opuściła mój pokój. Zeszła na dół do rodziców. Słyszałam tylko ,, Państwa córka jest bardzo niewychowana. Żegnam''
Widziałam ją przez okno , zapukałam. Ona sie odwróciła , a ja z usmiechem na twarzy pomachałam jej. To ją strasznie rozzłościło i pokazała mi środkowy palec. Ale mi wielka Pani psycholog , która panuje nad swoimi emocjami. Tak widac jak bardzo.
Nagle usłyszałam , że rodzice idą do mnie. Zaraz znowu się zacznie...
CZYTASZ
Nie kochana
Teen FictionHistoria o pewnej dziewczynie.Nigdy nie widziała sensu życia , do czasu kiedy poznała chłopaka.Wszystko się zmieniło. Zaczęła cieszyć się życiem, była radosna. Z pesymistki stała się na 100% OPTYMISTKĄ. Niestety wszystko się posypało.I znowu popad...