Part 3

1.2K 179 35
                                    

✰ Niektóre serca są zbuntowane
tętnią gniewem, ciemnością i bólem,
podczas gdy inne tętnią światłem, a jednak to nie znaczy, że nie mogę znaleźć szczęścia.
To znaczy tylko, że muszę znaleźć miłość kogoś, kto będzie akceptować moją ciemność,
zamiast z nią walczyć ✰

Yoongi kilka minut później opuścił mój dom wraz z jego mamą. Umówiłem się z nim jutro na deskę, więc mam nadzieję, że wyciągnie mnie z tego doła. A może to jemu się podoba moja miłość i dlatego nie chce mi pomóc? Nie zrobił by mi tego. Zaśmiałem się na samą myśl i wsunąłem pod kołdrę, wtulając w ciepłą poduszkę, która była przesiąknięta zapachem starszego. Zaciągnąłem się nim i odetchnąłem cicho. Pachniał naprawdę bosko, Yoongi oddaj mi swoje perfumy. Z uśmiechem zasnąłem, co chwilę przewracając się z boku na bok.

Spałem krótko, bo o 8:25 już byłem na nogach. Zszedłem na dół do kuchni i chwyciłem karton z pomarańczowym sokiem, od razu pochłaniając jedną czwartą całego napoju. Popatrzyłem na mamę, a ta tylko się zaśmiała.

-Mamo, wychodzę dzisiaj z Yoongim, nie czekaj z obiadem. -uśmiechnąłem się promiennie

-Dobrze Jimin, nareszcie wyjdziesz z domu -zaśmiała się cicho

-Mogę nocować u Yoongiego? Jeszcze o tym nie wie, ale na pewno się zgodzi

-Oczywiście -skinęła głową, a ja tylko zaklaskałem w dłonie biegnąc do pokoju

Usiadłem na łóżku, zaraz kładąc się. Mam jeszcze sporo czasu, więc po prostu sobie poleżę..a może napisać do niej i odłożyć spotkanie z Yoongim? Gdybym tylko miał jej numer.. Westchnąłem zrezygnowany i schowałem twarz w poduszce. Dlaczego Hoseok musi mieć tyle dziewczyn? Dlaczego tyle musi uganiać się za Yoonem? A jedna, ta jedyna nie zwróci na mnie uwagi? Jeśli dalej tak pójdzie, to nie znajdę tej głupiej miłości do trzydziestki...

Westchnąłem cicho i pociągnąłem nosem patrząc w telefon. Zamknąłem oczy i wtuliłem się w poduszkę, jakby była to przynajmniej żywa istota.

✰ Nie mówimy tego, co czujemy.
Nie czujemy tego, co mówimy. ✰

Przewróciłem się na drugi bok, zaciskając oczy. Jak mam żyć teraźniejszością, skoro myślami jestem w przeszłości?

Nie chciało mi się dosłownie nic, albo po prostu mi się nudziło do tego stopnia, że nawet nie miałem ochoty wstać. Cóż, może Yoongi się nie zezłości jeśli przyjdę po niego wcześniej. Wyprostowałem się więc, podchodząc do szafy. Wybrałem sobie podobny zestaw do wczorajszego, czyli spodenki, ciemną bluzkę i bluzę pod kolor. Skierowałem się do łazienki i umyłem zęby, zaraz przemywając porządnie twarz. Nie musiałem się jakoś szczególnie malować, więc uczesałem tylko włosy i ułożyłem je według własnego uznania. Było już po dziewiątej, więc mam nadzieję, że Min już wstał.

Westchnąłem cicho i poszedłem do pokoju mamy, deklarując, że już wychodzę. Pożegnałem się i wyszedłem powoli z mieszkania, jeszcze przed tym wracając po swój telefon. Chwyciłem za deskorolkę i już po chwili byłem w drodze do starszego. Odpychałem się od ziemi co jakiś czas, kierując wzrok przed siebie. Yoongi mieszkał dość duży kawałek stąd, więc droga zajmie mi trochę czasu. Wsunąłem dłonie w kieszenie bluzy, rozglądając się, coraz wolniej jadąc, niemal zwalniając.

Wokół mnie nie było prawie nikogo, chociażby dlatego, że był jeszcze ranek? Nie wiem. Złapałem przedmiot w rękę, dalszą drogę postanawiając pokonać pieszo. Prawie się przewróciłem, czując jak ktoś nagle nachodzi mnie od tyłu. Obróciłem się szybko i zaraz odetchnąłem widząc Hoseoka.

wake up | yoonminWhere stories live. Discover now