Dzisijszego dnia nie czułam się zbyt dobrze . Kręciło mi się w głowie i bolał mnie brzuch . Nadal nie mogę uwierzyć w to co wczoraj usłyszałam . Ale to już pszeszłość . Czas zacząć żyć dzisiejszym dniem. Mój telefon zaczął dzwonić to Max mój chłopak tylko on wie o tym co się u mnie w domu dzieje ufam mu i go kocham :
Max:
Hej , jak tam?
Ja:
Nie za dobrze to co wczoraj usłyszałam od mamy wszystko się zmieniło...
Max:
Jak to co się stało?
Ja: Wydaje mi się że to nie jest rozmowa na telefon .
Max:
To może wpadniesz do mnie i pogadamy co?
Ja :
Tak myślisz ? No dobrze .
Max :
Spokojnie skarbie jestem sam w domu stary w pracy matka też . Wpadaj śmiało .
Ja:
Dobra ja za jakieś 30 min powinnam być . Kocham cię papa
Max:
Ja ciebie też pa .Po rozmowie z Maxem zeszłam na dól i powiedziałam mamie o tym że idę do parku . Ona nie wie o moim chłopaku .
- Jak to idziesz sama do parku?!
-Tak to chyba nic takiego ?
-A jeśli coś ci się stanie ?
- Mamo mam już 14 lat spokojnie .
- Dobrze idź .
Pobiegłam na górę żeby się uszykować . Ojciec znalazł sobie pracę więc dziś musiał do niej iść . Może wszystko zacznie się układać , może mnie jeszcze pokocha . Czy jest szansa? Nie wie nikt .
Szybko pobiegłam na górę żeby się ubrać i pomalować oraz uczesać.
Otworzyłam drzwi od szafy . Wzięłan z niej czarną koszulkę top , którą dał mi Max , wzięłam czarne leginsy z dziurami i superstary . Usiadłam przed toaletką , nałożyłam podkład i pomalowałam oczy . Włosy związałam w kitke na czubku głowy . Do tego wzięłam moją torebkę i zeszłam na dół . Powidziałam do mamy :
- Mamo jednak idę do Julki na noc nie czekaj na mnie jutro , bo pewnie wrócę wieczorem .
- Jak to? Miałaś iść tylko po to żeby się przejść do parku .
- Wiem wiem ale zapomniałam o konkursie z przyrody . Miałam się do niego uczyć z Max... znaczy z Julką .
- Dobra idz już Papa!
- Pa !
Uff .... o mały włos się nid wygadałam . Ale mnie wypuścuła całe szczęście . Kocham patrzeć na Warszawę o tej porze . Przeszłam przez park i podąrzałam ku domu Maxa . Cały czas się oglądałam czy ktoś znajomy nie widzi , od razu ktoś nakapował by mamie .Dotarłam już pod dom Maxa . Zadzwoniłam dzwonkiem . Trochę czekałam , bo okazało się , że jest zajęty , bo zrobił dla nas uroczą kolację. Otworzył mi drzwi i podarował buziaka . Weszłam do środka i spytałam :
- Co tak ładnie pachnie ?
- Zrobiłem kolację . Jesteś głodna ?
- Mogę się skusić bo tak cudownie pachnie .
Zrobił moje ulubione danie czyli pizze z pepperonii . Mmmm.....Max zachowywał się jak dorosły . Wyciągną wino i nalał nam trochę . Było tak romantycznie .... Ale wkącu zadał to pytanie:
- No to co się stało ?
- Wiesz no ..... Możemy porozmawiać o tym później . Pójdziemy na górę i porozmawiamy .
- Jak chcesz . Smacznego .
Było cudownie cały czas na mnie spoglądał i się uśmiechał . Ale ja cały czas zaczynałam myśleć o tym co mam mu powiedzieć to cała atmoswera się zepsuła .
Gdy zjedliśmy poszliśmy na górę .
Po 20 minutach gdy wszystko mu opowiedziałam (oczywiście się poryczałam) przytulił mnie i powiedział :
- Wszystko będzie okej
- Też tak myślę
Rozmawialiśmy jeszcze o tym . Nagle zadzwonił kolega Maxa , Janek .
Kazałam mu właczyć na głośnik :
Jaś:
No siema stary co porabiasz?
Max:
-Siedzd z Kasią u mnie w domu a co?
Jaś:
- Uuu .... z Kasią fajnie . A nie nudzi wam się?
Max:
- Jak narazie to tylko gadamy a co coś nie tak ?
Jaś:
- Może wyskoczymy z Kaśką na deske ?
Max :
Dam ci ją to się jej spytaj.
Ja:
Co chcesz?
Jaś:
- Idziesz na deske ze mną i z Maxem ?
Ja:
- Mogę iść . Za godz bedziemy . Pa
Jaś:
- Ok nara ....
Po godzinie wyszliśmy razem na deskę . Nie umiem jeździć ale na szczęście mam Maxa . On mnie nauczył jeździliśmy do późna . Poźniej wróciliśmy do Maxa i poszlismy spać . Na następny dzień poszłam do domu i od razu awantura. Mogłam sie tego spodziewać po Ojcu ale po mamie ani trochę ....
Hej , Hej , Hej !!!
No 2 rozdział mamy już za sobą niedługo kolejny . Sorki za błędy ortograficzne . Wybaczycie? Miłego dnia ^_^
CZYTASZ
Życie to nie bajka...
Teen Fiction14 letniej Kasi bardzo dobrze dogadywało się z jej mamą . Zawsze ją rozpieszczała i kupywała jej tylko to co Kasia pragnęła. Lecz na przeszkodzie stał ojciec Kasi . 48 letni Bogdan , od 2 lat alkocholik i nałogowy palacz . Bije Kasie . Matka ma z ni...