Dźwięk muzyki odbijał się od ścian, dobiegając do moich uszu. Poruszałem się w jej rytm, obserwując uważnie swoje ciało w lustrze, które rozmieszczone było na całej długości sali treningowej. Należałem do najlepszej grupy tanecznej w mieście. Często zapraszali nas na jakieś otwarcia, czy też po prostu do szkół. Lubiłem to co robię i cieszyłem się, że pasja daje mi możliwość zarobku.
Zakończyłem układ równo z piosenką, która w końcu ucichła. Słyszałem tylko swój przyspieszony oddech i czułem odbijające się od klatki piersiowej serce. Usiadłem pod ścianą i sięgnąłem po butelkę wody, z której upiłem łyk, gdy usłyszałem otwierające się drzwi. Było już dawno po godzinach treningowych wszystkich grup tanecznych, więc zmarszczyłem brwi przenosząc wzrok na wejście.
- Cześć. Gdzie mogę zapisać się na treningi? - zza drzwi wyjrzał wysoki, jasnowłosy chłopak, o miłym i naprawdę uroczym uśmiechu. Wszedł do pomieszczenia, rozglądając się. Poczułem, że zbyt długo mój wzrok spoczywa na jego sylwetce, dlatego od razu wstałem i nieznacznie podszedłem w stronę nieznajomego.
- Właściwie to możesz przyjść jutro, bo dzisiaj już nikogo nie ma. - wytłumaczyłem mu wszystkie formalności dotyczące dołączenia do nas, cały czas czując jego wzrok na sobie, który po dłuższym czasie zaczął mnie krępować. Splotłem swoje palce, nerwowo zaczynając je uciskać, co nie umknęło uwadze Jacksona - tak właśnie przedstawił się chwile temu - gdyż bez wahania zaproponował, czy chcę zaprezentować mu kawałek aktualnej choreografii. Szczerze zaskoczył mnie tą bezpośredniością, ale też zaimponował. Gdy tańczyłem zapominałem o otaczającym mnie świecie i byłem rozluźniony, a on widocznie czytał ze mnie jak z otwartej księgi. Może studiował psychologię? Zaśmiałem się w duchu na to stwierdzenie i włączyłem tą samą piosenkę, która rozbrzmiewała przed jego przyjściem i zacząłem poruszać ciałem, dokładnie widząc jego spojrzenie w lustrze przed sobą.
- Co Ty na to, byśmy od jutra ćwiczyli razem? - zapytał, opierając się plecami o chłodną powierzchnię ściany. Tak, od tamtej pory ćwiczyliśmy razem i to na dodatek codziennie.
CZYTASZ
Blind [MARKSON]
FanfictionLudzie potrafią zaskakiwać, ale niekoniecznie pozytywnie. Mark Tuan przekonał się o tym na własnej skórze.