Do You Love Me?

147 13 1
                                    

*NamJoon*
Siedzę już w wannie, mimo że jest dopiero 19 wieczór. Miałem dziś ciężki dzień, kolejne spotkanie z kuzynem, który jest hetero i mówi tylko o dziewczynach jakie to one są ładne i w ogóle.
Nie znoszę tych jego tekstów typu:,, Popatrz Nami jaka laska! Taka to by mi dobrze zrobiła"
-No i kurwa kogo to obchodzi! Jak ma takie myśli to niech myślami pozostaną! - krzyknąłem na całą łazienkę. Aż mi ulżyło, gdy powiedziałem na głos to co myślę o nim i jego orientacji.
Nie rozumiem dlaczego mężczyźni lubią kobiety. Oprócz przyjemności nic nie mają do zaoferowania. Za to facet taki jak Jin, w którym zresztą jestem zakochany odkąd go zobaczyłem. Tak... On ma to coś. Seks płynący z jego głosu i ta smukła szyja, aż się prosi, żeby się do niej dobrać i ten jędrny, seksowny tyłek.
Jak tylko sobie wyobraże jak mój ukochany musi wyglądać nago to aż mi kolega między nogami staje.
Kurcze muszę się uspokoić.

*PUK PUK*

Kto to znowu? Nie mogę się w spokoju zrelaksować i rozluźnić?!
-Kto tam jest? - zapytałem spokojnie, żeby się nie wydać z moimi sprośnymi myślami.
Po chwili ktoś tylko trochę uchylił drzwi i zgasił światło...

*Jin*

Szedłem właśnie korytarzem do swojego pokoju ale nagle usłyszałem, pewne dźwięki, więc z ciekawości przyłożyłem głowę do drzwi i usłyszałem jak ktoś próbuje sobie ulżyć w TYCH sprawach.
Haha, aż mnie to śmieszy, że ktoś w wannie i takie rzeczy?
W końcu zapukałem by dowiedzieć się, który ma takie pomysły.
Usłyszałem tylko krótkie:
-Kto tam jest? - już wiedziałem że to Nami, mój Nami. Tak kocham go. Aż mi go szkoda, że tak musi się męczyć skoro mógłby mnie poprosić. Ma taki wysoki ton głosu i słodki, gdy to robi.
Aż się zaczerwieniłem, żeby mnie nie widział uchyliłem drzwi i jednym ruchem ręki zgasiłem wszystkie światła w łazience.
Wszedłem i nic nie mówiąc podeszłem do wanny gdzie siedział ON. Przybliżyłem się i jedną ręką dotknąłem jego podbródka, by odrazu wpić się w jego usta. Haha, az się zachłysnął własną śliną. Ale ja nie przestałem tylko jeszcze bardziej agresywnie zacząłem władać językiem w jego ustach. Nie odepchnął mnie więc mu się podobało. Drugą ręką wziąłem jego wielkiego i już stojącego kutasa. Chciałem, żeby doszedł i zacząłem ruszać ręką w górę i w dół, a kciukiem drażniłem główkę.
Doszedł szybciej niż myślałem, ciągle go całując rozciągłem jego wejście.
W końcu rozebrany i napalony szybko weszłem w niego i na początku wolno, a z czasem szybciej poruszałem się w nim. Był taki ciasny.
Nawet w ciemności widziałem jaki jest czerwony, usłyszałem ciche jęknięcie, następne były coraz głosniejsze i dłuższe. Przed dojściem przestałem i patrzyłem jak próbuje dojść, ale nie może. Cały mokry i zdyszany powiedział cicho:
- Czemu przestałeś?
Odpowiedziałem pytaniem na pytanie:
- Do you love me?
Chyba rozpoznał kto właśnie doszedł w nim, zaraz po mnie doszedł i on. Drżącą ręką dotknął moich policzków i chamsko wpił się w nie jakby miał ich już nigdy nie całować. Zaimponował mi tym gestem. Byłem z niego bardzo dumny.

*NamJoon*

To on! Czy on mnie kocha? Czy się tylko bawi, gdy usłyszałem jego pytanie:
- Do you love me?
Od razu chciałem wykrzyczeć na całe gardło tak głupku, ale wtedy doszedł we mnie, a ja zaraz po nim. To było takie cudowne i przyjemne. Nie miałem innego wyjścia jak pocałować go tak, żeby zapamiętał ten pocałunek do końca jego życia.

To pytanie na zawsze pozostanie w mojej pamięci i nigdy nikt nie powie go tak jak on.

-Do you love me Nami?
-Yes, i love you Jin!

Witam!
Jak się czuliście czytając to ff? Mam nadzieję że będziecie chcieć więcej takich one shote'ów!
Jeśli są jakieś błędy proszę mnie poinformować w komentarzach ok?
Liczę na pozytywne komentarze i vote od was!
Do zobaczenia misie!

Do you love me? [NamJin]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz