Nazywam się Emily Johnson mam 16 lat i jestem typową prymuską. Dzisiaj jest rozpoczęcie roku szkolnego i cieszyła bym się gdyby nie jeden mały fakt, znów zobaczę tych debili którzy są również moimi prześladowcami od 1 gimnazjum. Tak mam gimnazjum razem z liceum.
Z mojego mojego pięknego snu wyrwała mnie zmora nieczysta pospolicie zwana budzikiem. Z moich ust wydobył się coś na wzór dźwięku niezadowolenia, po wpływem denerwującego dźwięku budzika zrzuciłam go z nocnego stolika, już nie wydawał irytującego dźwięku , więc prawdopodobnie go zepsułam.
-I tak powinno być. Cicho.- powiedziałam zadowolona z siebie.
Po 5 minutach leżenia postanowiłam wstawać. Od razu udałam się do łazienki, niestety nie mam własnej , właściwie jesteśmy dość ubodzy, mieszkamy w bloku... Mam własny pokój więc nie jest tak źle, choć mogło być lepiej. Mieszkanie jest urządzone bardzo skromnie. Weszłam pod prysznic, wstrzymałam oddech i odkręciłam zimną wodę która od razu mnie obudziła. Po porannym prysznicu zrobiłam lekki make-up i spięłam włosy w luźną kitkę. Po wykonaniu wszystkich tych rzeczy poszłam do szafy, jakoś nie przywiązuje specjalnie uwagi do ubioru, a dzisiaj jest rozpoczęcie roku szkolnego więc mam to ułatwione... Ubrałam się w końcu w białą koszule i czarne spodnie. Poszłam do kuchni. Na stole była karteczka z napisem
"Wyszłam w sprawie rozmowy o pracę. Trzymaj za mnie kciuki. Kocham mama."
-No tak to dzisiaj... Trzymam kciuki. Może w końcu zacznie się układać.-pomyślałam.
Mama bardzo się cieszyła na tą rozmowę, na pewno jej się uda. Postanowiłam nie jeść śniadania, jakoś nie jestem specjalnie głodna, a to tylko rozpoczęcie roku. Wzięłam tylko komórkę, słuchawki i klucze. Wyszłam z mieszkania zamykając je na klucz, włożyłam słuchawki do uszu i puściłam muzykę. Po 5 minutach znalazłam się znienawidzonym jak i ulubionym miejscem czyli szkołą.
Weszłam do budynku, i niezaóważona skierowałam się na salę gimnastyczną, po wykładzie dyrektora, postanowiłam wrócić do domu. W mieszkaniu, w kuchni mama z rękoma w dłoniach siedziała przy stole wyglądała na... Zestresowaną.-Cześć mamuś! Coś się stało? - zapytałam , zdejmując buty, potem usiadłam na przeciwko niej przy stole, ona tylko na mnie spojrzała i słabo się uśmiechnęła.
-Tak, tak wszystko dobrze- kłamała - dostałam pracę, jest bardzo dobrze płatna-uśmiechnęła się, tym razem (chyba) szczerze.
-To świetnie - tak gwałtownie wstałam z uniesionymi rękoma od stołu, że prawie wywróciłam krzesło. Podeszłam do mamy i pocałowałam ją w policzek. Później poszłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko, wzięłam laptop, cały czas sprawdzałam Social media, więc czas szybko mi zleciał, o 22.34 podeszłam do szafy po moją bieliznę ,i pidżamkę, która jest urocza, bo składa się z czarnych spodenek z ogonkiem pandy oraz różową koszulkę z uszkami, gdy przygotowałam sobie to wszystko, poszłam do mojej łazienki, ściągnęłam ubrania, na ciele rozprowadziłam ciasteczkowy żel, który później spłókałam, wyszłam z kabiny powycierałam się dokładnie ręcznikiem, oraz się ubrałam .
Po wyjściu z łazienki, nastawiłam sobie budzik, ale tym razem w telefonie, więc napewno nim nie rzucę, i poszłam spać.
-----------------------------------------------------------Dziękujemy za przeczytanie, mamy nadzieję, że choć trochę się wam spodobało. Jeśli są błędy to przepraszamy, ale żadna z nas jest polonistką.
CZYTASZ
|| Let's Hurt Tonight ||
Roman pour AdolescentsHistoria opowiada o gnębionej16-letniej prymusce, która po wypadku matki dowie się prawdy ukrywanej przez wiele lat.