6. O co chodzi...

234 19 12
                                    

Byłam w lesie i przedzierałam się przez gęste chaszcze. Biegłam.... Uciekałam.... przed kimś lub przed czymś. Czułam jak gałęzie drzew i krzewów robią małe zacięcia na mojej skórze. Podczas szaleńczej ucieczki próbowałam zorientować się gdzie jestem. Pomimo półmroku zauważyłam, że jestem na dobrze znanym mi obszarze, i że niedługo dobiegnę do polany z samotnym drzewem. Odwróciłam się, żeby sprawdzić jak daleko jest pogoń i stwierdziłam, że zdążę ukryć się na drzewie. Dobiegłam do drzewa i w pośpiechu zaczęłam się na nie wspinać. Kiedy znalazłam się na najwyższej gałęzi, dobrze ukryta przez liście, odetchnęłam z ulgą, która nie trwała długo, bo już po chwili usłyszałam, że ktoś biegnie.

-Gdzie ona jest ?!- darł się Masky (widziałam ich przez liście)

-Nie wiem !!!!! Przecież nie mogła uciec daleko, na pewno nie jest szybsza od nas.- to był Hoodie (czuję się urażona, szybko biegam..... bo co bo dziewczyna to nie umie biegać od razu???)

-Też jej nie widzę... - powiedział Toby wbijając ze znudzenia siekierę w pień, przez co drzewo się zatrzęsło, a dostałam zawału

- Trzeba ją znaleźć, bo inaczej będziemy mieli przesrane!!!!! Przecież Operator nam nie daruje!!!!! - Panikował Masky (był by nawet śmieszny, pomijając fakt, że szukają mnie)

- Skoro musimy ją szybko znaleźć to nie stójmy tu jak ostatni idioci i biegiem do lasu!!!!!!! - "mądry" Toby

Chłopaki pobiegli w las, a ja siedziałam na gałęzi jak ostatnia oferma i zastanawiałam się co począć.... Stwierdziłam, że minęło już wystarczająco dużo czasu, aby oddalili się dostatecznie daleko od polany i mogę uciekać. Zeskoczyłam z drzewa ( o dziwo nie zabijając się) i uciekałam w stronę mojego domu. Biegłam już jakiś czas, kiedy zatrzymałam się tuż przed Slendermanem....Patrzyłam na jego "twarz" i błagałam w myślach, żeby mnie nie zabijał.

-Spokojnie dziecko, nie zrobię ci krzywdy.- usłyszałam głos w mojej głowie- Wiem, że znasz mnie i moich proxy. Wiedz, że tez cię znam Michelle. Obserwujemy cię od jakiegoś czasu.

- Co... A-a-ale po c-co ?

- Zaciekawiłaś mnie. Dałaś radę uciec moim proxom , a to nie udaje się większości, szybko kojarzysz fakty, jesteś ciekawska, odważna, sprawna fizycznie. To wszystko są cechy dobrego proxy.

- Po co mi to wszystko mówisz?

- Zobaczysz w swoim czasie.......



Poderwałam się z łóżka zlana potem. Najpierw widzę ich na jawie, a teraz jeszcze nękają mnie w snach. O co w tym wszystkim chodzi.......

I'm ProxyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz