*leżę na łożku i rozmyślam*
Zostały tygodnie, dokładnie dwa tygodnie, które mogę spędzić sama z mamą -bez nikogo. Niestety tylko dwa, gdyż dokładnie za dwa tygodnie wprowadza się do nas jakiś nowy fagas mamy. Szczerze mówiąc, raz go widziałam, ale za nim nie przepadam. Po prostu jakoś nie trawię typa... może dlatego, że nie mogę pogodzić się ze śmiercią taty ? Nie wiem, ale przecież moja mama może być szczęśliwa, nie mogę myśleć tylko o sobie... Pff szkoda. Tata był taki kochany, troszczył i dbał o nas.. Nie ważne, żyjmy teraźniejszością. Ten jej gościu to pół biedy, ale on ma syna. Nigdy go nie widziałam, ale mama mówiła, ze jest wysokim, przystojnym blondynem. Zainteresowało mnie to co mama mi powiedziała, może jest podobny do Lukasa ? Oby nie miał takiego charakteru jak on, bo Lukas jest śliczny, ale jego ego jest bardzo wysokie i w ogóle ten jego styl bycia.. Nie moglibyśmy się zaprzyjaźnić, chyba, że.. zmieniłby siebie, ale to niemożliwe...
ON JEST TYLKO PRZYSTOJNY!
Po za tym dlaczego ja o nim mowię skoro ten jego syn, to napewno nie Lukas.
-dobra koniec tych przemysleń - burczę sama do siebie. Trzeba się zbierać do szkoły, jeszcze tylko tydzień i moje wyczekiwane od dawna święto.. WAKACJE!!
- Lea, wychodzę ! - usłyszałam mamę wychodzącą do pracy, a pózniej tylko dźwięk zamykających się drzwi. Wstałam i wzięłam prysznic. Następnie ubrałam na siebie taki komplet ubrań 👇🏻spakowałam książki, zjadłam śniadanie, umyłam zęby, chwyciłam telefon oraz klucze i wyszłam z domu. Oczywiście na przystanek, bo mieszkam na jakiś cholernym zadupiu. Gdy autobus już przyjechał, wsiadłam do niego i kupiłam bilet, po czym umieściłam swój tyłek na siedzeniu. Podczas drogi przeglądałam musical.ly- apka przez, którą nagrywa Lukas. Przyszła mi wiadomość że właśnie dodał filmik. Podziwiając go nie zauważyłam, że jestem pod szkołą. Wysiadłam z tego pudełka i poszłam w stronę szkoły. Oczywiście na wejściu zaczepia mnie Mark. Przybijam mu żółwika i spoglądam na Dianę.. dzisiaj wstała lewą nogą, ale cóż.. uśmiechnęłam się do niej ciepło i ją przytuliłam. Zauważyłam, że poprawił jej się humor. Cieszę się, bo to moja najlepsza przyjaciółka. Oczywiście Mark też, ale on nie potrafi pocieszać i nakazał mi, że to ja mam to robić. Cała trójka wybuchnęła śmiechem. Rozbawieni weszliśmy do budynku. Reszta dnia minęła nam świetnie, gdyż Mark po lekcjach zabrał nas na lody. Później każdy poszedł w swoją stronę. Wieczór jak każdy inny. Nic nadzwyczajnego.. zjadłam kolacje, popluskałam się trochę i odleciałam w krainę snu :)
----------------------------------------------Hejka 💓 To moje pierwsze fan fiction, mam nadzieje ze się przyjmie i będę miała dla kogo pisać. Pamiętajcie im więcej komentarzy tym więcej motywacji na kolejny rozdział. Jeżeli bedzie 10 gwiazdek wrzucam kolejny rozdział
CZYTASZ
Zgodni wrogowie | Lukas Rieger |
FanfictionLea to 15-letnia dziewczyna od dawna zakochana w pewnym Lukasie z musical.ly. Jej tata zginął w wypadku samochodowym. Mama po śmierci ojca znajduje sobie partnera. Lea nie toleruje mężczyzny, z którym będzie mieszkać pod jednym dachem. Przyjaciele p...