Rozdział 1

28 3 3
                                    

Nastał piękny dzień. Poszłem do kuchni coś zjeść. W lodówce nic prawie nie było. Tata jak zwykle w pracy. Pracuje jako służba sprzątająca śmieci. Wszyscy jeszcze spali. Ja jedyny muszę wstawać wcześniej żeby zrobić śniadanie dla całej rodziny. Były tylko dwie kromki chleba i nawet nie pół masła. A była nas czterech. Musiałem te kromki pokroić na dwie połówki żeby dla wszystkich był chociaż jeden kawałek chleba. Był suchy i twardy. Wszystko się je w ubogiej rodzinie. Wstała
Natalii bardzo była głodna. Dalem jej tem kawałek chleba z masłem. Ubrałem ją i poszłem z Natalii do szkoły. Szybko przybiegłem do domu i zabrałem Emi do szkoły ale najpierw musiała zjeść. Kiedy już wszystkich zaprowadziłem do szkoły sam musiałem zjeść. Mama się obudziła. Przyszła i zjadła ten twardy chleb. Ja poszłem do szkoły. Każdy się ze mnie śmiał ,że pochodzę z biednej rodziny. Usiadłem w kocię i łza poleciała mi po policzku. Podeszła do mnie nauczycielka.
-Co się stało Jonatanie.- Spytała Pani od matematyki.
-Nic proszę panią. Po prostu czuje się odrzucony od wszystkich.- odpowiedziałem
-Dlaczego?- zdziwiła się nauczycielka.
Kiedy powiedziała zaczołem bardziej płakać.

***

Kiedy wróciłem do domu jak zwykle obiad na mnie nie czekał.
Musiałem sobie jak zwykle sam. Nie to, że wybrzydzam no ale to mnie ciągle boli, że nie jestem taki jak wszyscy. Chciałbym się ubierać tak jak wszyscy. Chce być bogaty jak wszyscy. Chce po prostu być jak wszyscy. Pobiegłem do pokoju i zaczołem płakać. Wiem, że chłopaki nie płaczą , no ale to była przesada jako to jest biedny dom. Ze stresu zaczołem czytać książkę. W niej był taki cytat "Pamiętaj chłopaki to nie dziewczyny. My powinniśmy być silni jak lew".
Kiedy to przeczytałem dostałem sił. Zacząłem się pakować i wyruszyć w tajemnice i nawet przygodę ,która powie mi co kryje moja rodzina.

TajemnicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz