3.

392 22 21
                                    

Przrciągnełam się lekko uchylając oczy i... zaraz, zaraz... Gdzie ja do cholery jestem?! Pokoj, biale sciany, krzeslo przy stole... Czemu tu wszystko jest tak kurewsko białe?!

Po chwlili podnioslam llsie na lokciach, a pozniej powoli usiadlam na boku lozka.

Nagle uslyszalam otwierajace sie drzwi w ktorych pokazal sie ten sam chlopak tylko tym razem bez broni. Pochodzil do mnie coraz blizej, a jak byl juz metr ode mnie, zaczelam sie odsuwac po lozku w strone sciany. Gdy juz opieralam sie plecami o sciane. Dzielily nas centymetry... Po chwili patrzenia na mnie zbirzyl sie do mnie zdją maske i... Niee, to nie jest mozliwe on nie mogl mnie pocalowac to kusiql byc sen.

Gdy sie ode mnie odsunal uszczypnepam sie lekko w ramie, ale niestety to rzeczywistosc.

Patrzylam sie na niego pytajaca, a on tylko sie cicho zasmial po czym spytał.

- Czemu uciekalas?

^Moze dla tego ze gonil mbie jaks pojeb z zakrwawiana siekiera?^

- A ty bys nie uciekal?

-Niee...

- Yhm..

Wlasnie teraz sobie uswiadomilam co sie dzieje... Ucieklam z domu, a eraz jesten u jakiegos psychopaty ktory mnie porwal. Kurwa, co ua zrobilam. Picawolal mnie, a co jesli zrobi mi cos wiecej, a pozniej zabije?

- Gdzie ja jestem? Czego ode mnie chcesz?!

- Spokojnie. Jestes w moim domu czuj sie jak u siebie. - powiedzial po czym sie usmiechna. - Poczekaj mam cis dla Ciebie.

Wyszedl z pokoju i po chwili wrocil do niego z ogromnym pusziwym misiem i nozem w reku.

- Masz.

- Eeee....

- No trzymaj, uwielbiam patrzec jak to robisz.

- A-ale...

Jak to uwielbia patrzec jak rozpruwam miski... To znaczy ze... Nie to nie mozliwe on musial mnie obserwowac...

- No dalej bo strace cierpliwosc...

Podeszlam powoli do pluszaka a on wysiagnal do mnie reke z nozem, zabralam go i wbilam noz w brzuch miska przeciakajac go w dol, a nastepnie zaczelam wyciagac wate ktorej bylo naprawde duzo.

Chlopak patrzac na mnie powoli zdja google i moglam zobaczyc jego piekne brazawe oczy. Kurewso piekne. Gdybym mogla to zabilabyn go nozem ktory wlasnie mi dal, ale jest w nim coscom nie powala...

- Dobrze.

Powiedzial gdy konczylam wyjmawac resztki waty. Po czym podelszedl wyja mi noz z reki i pocalowal w czolo... Z tego co wiem psychopaci tak nie robia, ale przyznam ze mi sie to calkiem podobalo...

- Pewnie jestes glodna.

W odpowiedzi pokiwalam glowa kilka razy z dolu w gore. Chlopak zniknaza drzwiami po czym przyszedl z... GORFY?! Z kad on wiedzial zeje kocham?!

Patrzylam na niego ze zdziwieniem a on ponownie sie tak cholernie pieknie usmiechna.

- Jak sie nazywasz? - spytalam z ciekawosci.

- Ticcy Toby... Ale mow mow mi po prostu Toby.

Odpowiedzial i gdy juz otwieralam usta by powiedziec mu moje imie on mi przerwal i powiedzial

- Olivia, wiem.

JAK?! CZY ON MI CZYTA W MYSLACH CZY JAK?

Zasmiak sie znowu widzac moja glupia mine i podal mi do raz telerz zejedzeniem, ktore szybko zjadlam. Mmm, gofry... Mniam (xd)

Gdy zjadlam odstawilam talerz na stolik, a chlopak do mnie podszedl i calowal okolice moich ust.

- Nie umiwsz jesc bitej smietany. - powiedzial smiejac sie.

- Niby czemu?

- Bo wiekszosc niej zostaje na twojej twarzy. - Jeszcze glosniej siie zasmial, a ja zucilam w niego poduszka ktora lezala na lozku, w ktorym sie obudzilam.

- Osz ty!

Zaczal rzucac we mnie wata z pluszaka, na co odwdzieczylam mu sie tym samym. I tak nam minal caly dzien...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hej kociaki ^^ Mam nadzieje ze rozdzial sie wam spodobal ;) Napisalam ponad 500 slow D: To wiecej nic w pierwszym rozdziale! :0

Milego dnia papa ^^

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 30, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Love Story | Ticcy TobyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz