Rozdział Drugi

6.5K 46 1
                                    

Patrząc dalej przez okno tak aby włamywacze mnie nie widzieli zauważyłam w tle migające syreny polocyjne i kilka radiowozów wjeżdzających na parking. Pomyslałam ' super w końcu są ' kilku policjantów wyskoczyło z pojazdów i łapiąc za kabure gdzoe trzymali bron krzyczeli STAĆ POLICJA! Całej 4 spadły jakieś pudła na ziemie i wtedy właśnie usłyszałam pukanie do drzwi, nie wiele myśląc pobiegłam do drzwi i otworzyłam w progu stał Brad, złapałam go za bejsbolówkę którą miał na sobie i wciągnęłam go do środka zamknęłam dom na wszystkie możliwe zamki i pokazałam mu że ma udać się do salonu gdzie za chwile dołączyłam do niego. Włączyliśmy fipm na DVD i tak oglądaliśmy przytuleni do siebie. Po ponad godzinie znów usłyszałam pukanie do drzwi z przerażonym wzrokiem popatrzałam na Brada on na mnie, wstaliśmy razem z kanapy i pocichu podeszliśmy do drzwi, niepewna tego co zastanę po drugiej stronie otworzyłam i zobaczyłam wysokiego nieco przy kości policjanta. Kamień spadł mi z serca ponieważ to nie był włamywacz więc nir musiałam się bać o swoje ani o mojego ukochanego życie.
- Dobry wieczór. - Policjant przywitał się.
- Dobry wieczór.- Odpowiedziałam nie pewnym głosem.
- Możemy porozmawiać z osobą która zadzwoniła pod numer alarmowy?.
- Tak to właśnie ja dzwoniłam gdy usłyszałam dziwne dzwięki i gdy zobaczyłam ich jak wynoszą coś z domu naszej sąsiadki.
Policjant podrapał się po karku i miał dziwną minę której nie potrafiłam opisać.
- Muszę Panią uświadomić że to nie było włamanie.
Zdziwiona popatrzałam na Brada a Brad na mnie.
- Jak nie włamanie to co w takim razie? Przecież złapaliście ich na gorącym uczynku, wię o co tu chodzi do cholery jasnej!.
- Do domu P.Kava wprowadziła się jej wnuczka z Nowego Jorku.
- Wnuczka, wnuczka... Jaka kurwa wnuczka?! Nasza sąsiadka nie ma nawet dzieci a co dopiero wnuków- Krzyknęłam do policjanta. Ten jedynie skarcił mnie zimnym spojrzeniem i życzył spokojnej nocy rzucając dobranoc. Gdy policjant odszedł do radiowozu Brad spojrzał na mnie dał buzi w policzek i rzucił jedynie.
- Kotku skoro jestes już bezpieczna to też będę się zbierał, wiesz rano mam trening a jutro ostatni dzień wakacji. - Po czym zniknął w ciemnośći i wdiadł do swojego samochodu.
_____________________

Przepraszam że dopiero po tak długim czasie dodaje kolejny rozdział ale niestety brak czasu :( teraz postaram się dodawać w każdą niedziele nowe rozdziały :)

Miłość Nie Zna GranicOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz