#3 Pierwsze walki.

429 23 9
                                    

Claudia
Karlof odpadł. Moja walka odwołana i jest git! Teraz idziemy na kolacje. Dopiero teraz widze że bycie tu najmłodszą ma swoje zalety. Nie muszę czekać w kolejce. Najlepsze jedzenie też dla mnie (^-^). Spokojnie szłam z tacą na której było jedzenie gdy nagle ktoś zderzył się ze mna i całe jedzenie wylądowała na mnie. Podniosłam głowę a tam?
Mistrz błyskawic.
- Pojebało Cię?! Jestem cała w jedzeniu!
Wykrzyczałam na salą salę. Wszyscy znów spojrzeli na mnie ze zdziwieniem.
- Ej. Spokojnie. Przpraszam.
- I ty myślisz że to pomoże!? Słowa są puste tak tak ty! Może zastanowisz się następnym razem co robisz!
- Załatwmy to w inny sposób.
- Okej! Tu i teraz, walka, ja i ty!
Powiedziałam dźwigając rękawy. Inni patrzyli na mnie jakby ducha zobaczyli.
- No dobra tylko nie odpowiadam za szko...
Nie zdążył dokończyć bo zaatakowałam wiatrem. Stołówka jest na tyle wielka by rozegrać tu porządną walkę. Jay mocna walną plecami o ścianę. Podeszłam do nie. Chwyciłam z kołnierz i podniosłam go.
- Jeśli to się powtórzy to wylądujesz w szpitalu.
Pusciłam go.
- Widzicie co się stało z waszym kolegą więc myślcie zanim coś zrobicie.
Powiedziałam na tyle głośno by usłyszała to cała stołówka. Ruszyłam w strone mojego pokoju. Przebrałam sie w czyste ubrania.

Kai
Przez to co ona zrobiła dziś Jay'owi każdy drży ze strachu. Nawet Lloyd. Jay ma rozcięty łuk brwiowy. Opatrzyliśmy go. Od razu po kolacji obgadaliśmy plan. Spotykamy się u mnie w pokoju równo o północy. W końcu musimy znaleźć Zane'a.

Claudia
Jest godzina 23.20. Wyszłam na balkon. Złość mi przeszła. Stałam opierając się obarierke.
,, Złamie zasady pójdę na spacer " pomyślałam. Włosy spięłam w wysokiego koka. Zeskoczyłam z mojego na balkon Kai'a. Usłyszałam rozmowę kilku osób. Ostrożnie wychyliłam głowę i zobaczyłam tam skład ninja
- Ledwo sie tutaj dostalem. Wszędzie roi sie od strażników.
- Racja Jay. Musimy szukać Zane'a bardzo dyskretnie. Nikt nie może się dowiedzieć.
Teraz ja musze im popsuć plany.
- Szkoda bo ja już o tym wiem.
Po czym weszłam do pokoju Kai'a.
- Czego chcesz?!
- Przeprosić za moje zachowanie.
- Ale...
- Tak wiem co powiedziałam na kolacji ale emocje wzięły górę i... przepraszam Jay...
Po czym wyszłam. Wspięłam się do mojego pokoju. Usiadłam na łóżku. Tak potraktować Jay'a mógł tylko potwór którym z resztą jestem. Po policzkach spłynęło mi kilka łez.

Lloyd
Nawet nie znam jej imienia. Przeprosiła Jay'a. Mimo to co powiedziała na stołówce te przeprosiny były w 100% szczere. Oczy je się zaszkliły. Na zewnątrz jest silna a przynajmniej próbuje lecz w środku kryje się dziewczyna która potrzebuje zrozumienia i akceptacji od otoczenia.

Mistrzyni GwiazdOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz