Shanti i ja cały dzień spędziliśmy jeżdżąc razem. Nadszedł wieczór odprowadziłam Shanti do boksu, a ja popędziłam do swojego domu. Miałam pewność że Shanti nic nie grozi w swoim boksie, a mi w swoim domu. Gdy wróciłam do domu mama przygotowała mi pyszną kolacje: kakao, i kanapkę z nutellą. Zjadłam to z natchnieniem głodu, poszłam się wykąpać podczas kąpania myślałam o Shanti czy nic jej nie grozi. Umyłam się wyszłam z łazienki i pobiegłam do pokoju czytać o bezpieczeństwie zwierząt w nocy tak się zaczytałam że była 01:30 w nocy, gdy skończyłam czytać wykrzyknęła: -O nie przecież jutro szkoła! Próbowałam zasnąć ale to na nic nie mogłam przestać myśleć o Shanti, Miałam jedną nieprzespaną noc za sobą. Nagle obudziłam się cała zaspana zjadłam śniadanie, ubrałam się i pobiegłam do szkoły. -Dobiegłam- wykrzyknęłam radosna! Zaczynała się pierwsza lekcja a ja się dowiedziałam że zapomniałam plecaka, pomyślałam ,,jeju co ja teraz zrobię''. Spytałam pani czy mogę iść do ubikacji i pani się zgodziła.
Więc pobiegłam po drodze mijałam stajnie w której przebywała Shanti i zastanawiałam się czy wejść no ale zaryzykowałam. Weszłam a tam zobaczyłam Shanti całą i zdrową- ulżyło mi, przywitałam się z nią a potem uciekłam do domu po plecak mijałam las i tam były skróty do mojego domu. Biegłam biegłam i biegłam obok mnie były krzaki a w tych krzakach się coś poruszyło, prześwitywało tak jakby czerwone płutno gdy odsłoniłam krzaki ujrzałam rumaka o czerwonym kolorze
YOU ARE READING
Letnia Przygoda
HumorRodzina Mandresów zmęczona życiem w durzym mieście przenosi się w gurzyste rejony Szkocji- do niewielkiej wioski Finmory. Głuówna bochaterka Jinny Manders jest kochającą zwierzęta niepokorna nastolatką. Nareszcie wakacje! Jinny marzy o tym, by galop...