Rozdział II

45 5 2
                                    

W czerwcowy dzień, jak zwykle wychodząc ze szkoły, skierowałam się prosto do domu. Doszłam do drzwi, wyjęłam klucze , otworzyłam je i weszłam do środka. Idąc przez korytarz weszłam do kuchni i postanowiłam zrobić coś do jedzenia ,gdyż byłam głodna po ciężkim dniu w szkole. Jak zawsze nie wiedziałam, co mam ''ugotować'' . Wzięłam to w cudzysłów ,bo moje gotowanie jest na poziomie...Co ja się oszukuję? -Nie jest na żadnym poziome. W końcu postanowiłam, że zrobię sobie gofry. Wprost uwielbiam je, a ich przygotowanie zajmuje nie wyżej niż 10 minut + smażenie. Kiedy wreszcie zrobiłam gofry , stałam przed lodówką i myślałam , jakie by tu dodać dodatki :\
Wybór padł na bitą śmietanę i dżem truskawkowy (mój ulubiony). Zrobiłam sobie 4 małe gofry w kształcie serc , ozdobiłam dodatkami i poszłam do salonu z nadzieją , że znajdę coś ciekawego w telewizji. Nie lubię oglądać jakiś tam filmów kryminalnych czy science-fiction, jestem typową nastolatka, ale jednak wyróżniającą się spośród innych. Lubię oglądać typowe filmy młodzieżowe, takie jak np. ''Trzy metry nad niebem (cz.1-2)'' Kiedy tak latałam po kanałach , zobaczyłam , że właśnie zaczyna się ''Stowarzyszenie wędrujących dżinsów'' , wprost to ,co kocham , mogłabym oglądać to wiecznie, jest to jeden z moich ulubionych filmów. Zajadałam się goframi i z wielkim skupieniem oglądałam film. Nawet nie zauważyłam, kiedy wrócił mój brat Louis i że czai się za mną. Nagle wyskoczył zza kanapy i krzyknął, tak się przestraszyłam, że aż z niej spadłam.
Gdy wstałam , przywitałam się przytulasem z moim bratem. Jesteśmy tacy podobni, wiemy o sobie wszystko. Zawsze wzajemnie sobie pomagamy.
-Jak tam w szkole? (zapytał)
-A wszystko dobrze , pan z WF powiedział ,że niedługo mają być jakieś zawody i chce , żebym w nich wzięła udział.
-No i weźmiesz (onajmił)
-No nie ma innej opcji ,przecież kocham sport
-Moja siostrunia
Podszedł i mocno mnie przytulił

Po chwili znowu siedziałam na kanapie i oglądałam film aż się skończył. Kiedy popatrzyłam na zegarek , zadziwiłam się , że już ta godzina (19) . Postanowiłam , że pójdę do pokoju i przebiorę się w luźne ciuchy ,w których zaraz będę biegać. Lubię biegać. Czasami, w takie wieczory jak dziś ,lubię wyskoczyć z domu i się wyluzować ,odstresować czy po prostu pobiegać.
Gdy tak biegałam ,poczułam w kieszeni wibrację telefonu.
Kto mógłby do mnie napisać? Nie spodziewałam się, że to właśnie on. Beck- chłopak ,w którym od zawsze się bujałam właśnie do mnie napisał!!!!
Aaaaa!!
Ale skąd on ma mój numer?!!
Oszalałam, kiedy zobaczyłam ,że właśnie on do mnie napisał
Wiedziałam ,że to on , bo miałam jego numer zapisany ^^
Kiedyś wyciągnęłam ten numer od jakiegoś kolegi Becka.
Ten kolega to chyba Kyle. Opowiem troszkę o Becku , jest to mój ideał ,po prostu książę z bajki,o którym marzyłam ,gdy byłam małą dziewczynką.
Ma blond włosy ,niebieskie oczy,jest wysoki , szczupły i o rok starszy ode mnie , czyli ma 16 lat. Mieszka blisko mnie ,bo tylko dwie ulice dalej.
Nigdy nie zwracał na mnie większej uwagi, ale chyba wiedział ,że się w nim bujam ,bo trudno było nie zauważyć. Zawsze ,kiedy znajdowałam sie blisko niego ,nie widziałam ,jak mam się zachować. Zwykle ze stresu mówiłam jakieś bzdety, a on nigdy nie wiedział o czym ja gadam ,dokładnie tak jak wszyscy dookoła.
Nigdy nie wiedziałam jak do niego zagadać ,żeby nie wyjść na głupią.
Czytając sms:
- Cześć Lucy! ;)
~ Hej Beck! :)
-Co tam u Ciebie?
~A wszystko dobrze, właśnie biegam , a u Ciebie?
-Trochę się nudzę. To może napiszę później, bo nie chcę przeszkadzać.
~Ale Ty mi nigdy nie przeszkadzasz
(Ajjj ,ale głupio palnęłam... Teraz sobie pomyśli ,że nie jestem normalna, muszę uważać na to ,co piszę)
-Ufff , to dobrze, bo już myślałem ,że dalej będę musiał sie nudzić.
~Haah ,nie ma takiej opcji
-Wiesz ,na razie muszę iść ,bo mama chce ,żebym jej w czymś pomógł ,ale odezwę się później
-Paaa Lucy ;***
~Do później ;)

Jeszcze zatęsknisz, zobaczysz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz